Logo Polskiego Radia
Jedynka
Petar Petrovic 24.02.2012

Piosenka Dnia: "Między nami" Ania Teliczan

Pojawiła się nie wiadomo skąd i od razu zachwyciła głosem, urodą i osobowością.
Ania TeliczanAnia Teliczanmateriał prasowy


Niezwykła wokalistka rozkochała w sobie jurorów i widzów telewizyjnego show „Mam talent”. Potem niespodziewanie, niczym Kopciuszek po balu, przepadła bez wieści, by… wrócić z debiutancką płytą. „Między nami” to drugi singel po anglojęzycznym „One True Lover”, do którego powstał niezwykły czarno-biały klip, odwołujący się do jednego z najważniejszych filmów francuskiej Nowej Fali.

Ania Teliczan ma niewiele ponad 20 lat, głos jak dzwon i dalekosiężne plany. Ma też talent - o czym wiedzą wszyscy, którzy śledzili muzyczny show z jej udziałem. Bo choć pochodząca z Ostródy wokalistka nie zwyciężyła w "Mam Talent", wielu zapadła w serca. Ujęła ich skromnością, urodą, ale przede wszystkim odważnymi interpretacjami – jak choćby "Rehab", która przyniosła jej miano "polskiej Amy Winehouse".

Pakowanie Teliczan do takiej szufladki byłoby jednak niesprawiedliwe. Bo choć potrafi swingować jak niezapomniana Amy, umie i lubi też śpiewać lirycznie i prosto. Pewnie dlatego debiutancki album wokalistki – zatytułowany po prostu "Ania Teliczan" – pięknie łączy te dwie tradycje. Z jednej strony najczystszej postaci rock'n'rolla, ale też r'n'b i podszyty jazzem anglosaski pop, z drugiej polską piosenkę estradową.

Ten pierwszy żywioł pomógł Ani opanować Troy Miller, producent płyty (na co dzień perkusista i współpracownik m.in. Marka Ronsona, Macy Grey, Adele, czy nieodżałowanej Amy Winehouse, przy jej dwóch płytach). Jak poruszać się w tym drugim świecie, Teliczan mogła się dowiedzieć od Seweryna Krajewskiego, na którego ostatnim albumie gościnnie zaśpiewała. Debiut fonograficzny na płycie króla polskiej piosenki – takie rzeczy nie zdarzają się każdemu…
Na swoim debiucie Ania śpiewa po polsku i po angielsku, a część tekstów napisał dla niej Andrzej Piaseczny. Sama też sięgnęła po długopis. - Tak, napisałam dwa i pół tekstu – śmieje się. - Oczywiście, żeby napisać tekst, trzeba nie tylko potrafić to robić, ale i mieć coś do powiedzenia, więc choć to są proste rzeczy, dla mnie są naprawdę ważne. Myślę, że w przyszłości będę pisała więcej. Będę próbowała.

To bezpretensjonalne, przebojowe piosenki, które połączą pokolenia i fanów muzyki o najbardziej odmiennych gustach. Ani natomiast pozwolą ruszyć w trasę, bo o niczym innym teraz bardziej nie marzy. - Bardzo wiele obiecuję sobie po koncertach, one są najważniejsze. Nie mogę się doczekać.