Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Szałowska 04.09.2013

Tomasz Makowiecki "Holidays In Rome"

Piosenki będzie można posłuchać na antenie Jedynki w czwartek 6 września w "Sygnałach dnia" ok. godz. 8.05, w "Lecie z Radiem" ok. godz. 11.10, w "Muzycznej Jedynce" ok. godz. 14.10 i w "Popołudniu z Jedynką" o 17.05.
Tomasz MakowieckiTomasz Makowiecki mat. prasowe

Pierwszą odsłoną płyty "Moizm" Tomasza Makowieckiego jest utwór "Holidays In Rome".
- Skrzek, Bloom i Komendarek na mojej płycie to spełnienie marzeń - mówił Tomek Makowiecki w Jedynce >>>
Tomek Makowiecki wraca z autorskim materiałem, który jest nie tylko najlepszą płytą w jego dorobku, ale który zobaczycie we wszystkich tegorocznych podsumowaniach w kategorii Album Roku. To jego deklaracja niepodległości i dorosłości zarazem. To zbiór hipnotyzujących kompozycji, które pod fascynującą warstwą radykalnych rozwiązań aranżacyjnych i brzmieniowych są po prostu pięknymi, wzruszającymi piosenkami.
"Czuję, że ta płyta jest najważniejszą rzeczą, jaką do tej pory zrobiłem. Najodważniejszą".
Płyta "MOIZM" narodziła się z wielogodzinnych jam sessions w chacie na Kaszubach, a potem przez trzy lata dopieszczana była, zmieniana i cyzelowana przez Makowieckiego w jego domowym studiu, wreszcie została ukończona. To bardzo autorski materiał.  Makowiecki jest autorem większości kompozycji, sam też produkował album. Tylko teksty oddał do napisania innym, ale wybrał autorów sprawdzonych, takich do których ma pełne zaufanie i o pokrewnej wrażliwości, w tym Marka Jałowieckiego (znanego z formacji Delons i Generał Stilwell, ale również jako autora "Peggy Brown" spopularyzowanej przez Myslovitz) i Graftmanna (Graftmann, Miss Polski), który napisał teksty do utworów anglojęzycznych.
Poprzedni album Makowieckiego nosił tytuł „Ostatnie wspólne zdjęcie” i ukazał się w 2007 roku. Tak dawno, że można by pomyśleć, że w jego tytule kryła się zła wróżba. Ale to nie znaczy, że próżnował. Śpiewał przecież w efemerycznym projekcie Silver Rocket, obok m.in. Moniki Brodki, współtworzył supergrupę NO!NO!NO! z muzykami Myslovitz, z którą wydał doskonale przyjęty album, nagrywał i koncertował  z Danielem Bloomem, cenionym twórcą muzyki filmowej; a to tylko część z jego aktywności w ostatnich latach. Nic dziwnego, że na kolejny solowy album wciąż brakowało czasu…
Pierwszy koncertowy sprawdzian nowego materiału miał miejsce na początku tego roku, w Katowicach. Wyprzedał się do ostatniego biletu, a publiczność gorąco przyjęła ten nowy, wymagający repertuar - eklektyczny i minimalistyczny zarazem, przechodzący od chwytliwych refrenów do wielominutowych improwizacji.
„Ten koncert dał nam wszystkich siłę, utwierdził w przekonaniu, że to ma sens” przyznaje lider, który przy okazji przetestował nieco odświeżony skład.
Na perkusji wciąż gra z nim Kuba Staruszkiewicz (wcześniej Pink Freud), na basie Patryk Stawiński (Homosapiens), a na gitarze Olek Świerkot (Miss Polski, Dawid Podsiadło, współproducent ostatniej płyty Ani Dąbrowskiej). Sam Makowiecki obsługuje instrumenty klawiszowe i oczywiście śpiewa.
Kolejne koncerty odbyły się w Warszawie min. przed Sebastienem Tellier, gdzie licznie zgromadzona publika była zachwycona i zaskoczona jednocześnie.
Jak to wszystko brzmi? Przekonają się ci szczęśliwcy, którzy dostaną się na koncert promocyjny albumu, który odbędzie się w Warszawie w połowie października. Oraz wszyscy, którzy sięgną po tę płytę. Czyli właściwie wszyscy, których interesuje dobra, ambitna polska muzyka; wielu równie dobrych okazji, by taką usłyszeć w tym roku może już nie być.