Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 14.02.2014

Sławne pary PRL, czyli tajemnice polskich celebrytów

Niewątpliwie do najbardziej znanej pary tamtego okresu należeli Nina Andrycz i Józef Cyrankiewicz. Sławomir Koper dużo miejsca poświęcił im już w książce "Kobiety władzy PRL”. Natomiast w "Sławnych parach PRL" przyjrzał się celebryckim związkom tamtego okresu, w tym m.in. Maryli Rodowicz i Daniela Olbrychskiego.
Daniel OlbrychskiDaniel Olbrychski TVP/PAP/Archiwum/Zygmunt Januszewski

- Pani Maryla sama opowiadała dużo ciekawych historii na ten temat. Również pisała o nich. Niedawno wyszła jej książka "Wariatka tańczy", a z początku lat 90. pochodzi jeszcze ciekawsza pozycja pt. "Był bal" – powiedział Sławomir Koper.

Autor książki "Sławne pary PRL” wyjaśnił, że udało mu się też dotrzeć do materiałów archiwalnych, w tym IPN i Archiwum Akt Dawnych. - Natomiast na temat praskiego epizodu Maryli Rodowicz (przez 2 lata była z czeskim menadżerem) można znaleźć dużo informacji również w internecie - dodał Koper w rozmowie z Romanem Czejarkiem.

Niewiele zresztą brakowało, a związek Rodowicz z czeskim menadżerem odbiłby się piosenkarce czkawką. Podczas wykonywania słynnej "Małgośki" na festiwalu w Sopocie w 1973 roku widać, jak jej perkusista Czech gra na kiju i robi dziwne rzeczy. - Kiedyś myślałem, że jest pijany albo naćpany. Okazało się jednak, że realizował założenia byłego narzeczonego Rodowicz - wyjaśnił Koper. Perkusista robił wszystko, by występ Rodowicz się nie udał.

Koper ujawnił też w swojej książce dokumenty SB związane z Rodowicz i Danielem Olbrychskim, m.in. o tym, jak po porzuceniu go przez piosenkarkę dla Andrzej Jaroszewicza, spędził upojną noc w ramionach pewnej plastyczki w pokoju hotelu "Brda" w Bydgoszczy, który był naszpikowany podsłuchami. - Wydało mi się to bardzo ludzkie. Co z tego, że jest z nową dziewczyną, skoro dalej kocha byłą. Wypłakuje się na ramieniu nowej. Tamtą kocha i już nienawidzi. Natomiast w tle jest premier Jaroszewicz, którego wyzywa od najgorszych słowiańskich debili. Czy nie jest to bardzo męskie? - zastanawiał się Koper.

Koper przyznał, że gdyby w opisywanych historiach nie znalazł czegoś zaskakującego, to czułby się zawiedziony. Dlatego dużą przyjemność sprawiło mu poszukiwanie śladów Zofii i Krzysztofa Komedów. - Szczególnie sprawdzenie genealogii Zofii Komedowej, która zawsze powtarzała, że pochodzi z kurlandzkich baronów. Od razu zapachniało mi to "Karierą Nikodema Dyzmy". Okazało się, że pani Zofia urodziła się w Dreszczowie, gmina Żmudź, powiat Chełm nad Bugiem. Trochę daleko, taka ciekawostka - powiedział historyk.

Jednocześnie przyznał, że gdyby nie Zofia Komedowa, to o jej mężu mało kto by dziś pamiętał. - Ona dbała o jego pamięć, przygotowywała reedycje płyt, miała dostęp do setek nagrań. Gdyby nie ona, to nawet przepiękna kołysanka z "Dziecka Rosemary" by nam umknęła - stwierdził Koper.

Jakie inne historie towarzyszą sławnym parom PRL? Jak poznali się m.in. Alicja i Piotr Jaroszewiczowie, Halina Mikołajska i Marian Brandys, Kalina Jędrusik oraz Stanisław Dygat? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Cztery pory roku" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 12.00.

tj, pg