"Georgialiki. Książka pakosińsko-gruzińska" - tak brzmi tytuł książki, którą popularna artystka kabaretowa poświęciła swemu ukochanemu krajowi. A jakie były początki tej wielkiej miłości?
- Zaczęło się 25 lat temu, kiedy tańczyłam w zespole folklorystycznym i na zasadach wymiany pojechałam pierwszy raz do Gruzji. Mieszkałam u tamtejszych rodzin i już po kilku dniach wiedziałam, że tymi ludźmi chce się otaczać - opowiadała aktorka w "Czterech porach roku”.
To wspomnienie, jak przyznała Katarzyna Pakosińska, ma też wątek bardzo romantyczny. - Byłam nastolatką, więc się zakochałam. On był solistą zespołu, który nas zaprosił. Pięć lat pisaliśmy do siebie, a list z Tbilisi szedł wtedy miesiąc! W 1992 wybuchła wojna w Gruzji i sytuacja nas rozłączyła - opowiadała.
A skąd pomysł na podtytuł książki? - Gruzja to ostatni kraj, który da się opisać i zamknąć w słowach. Stąd w pierwszej części jest więcej mnie; w drugiej są wywiady ze znanymi Gruzinami i opowieści, z których zbudowana została książkowa gruzińska biesiada. A takie wielkie spotkanie przy stole jest dla mnie jest esencją Gruzji - tłumaczyła autorka.
Gruzja to ostatni kraj, który da się opisać i zamknąć w słowach
Książka powstawała 4 miesiące. - Ale byłam wtedy bardziej jak Niemka niż Gruzinka. Ustaliłam sobie, że będę pisać cztery strony dziennie i udało się. Chyba w życiu nie byłam tak zorganizowana! - mówiła Katarzyna Pakosińska.
Jej zdaniem Gruzja to przede wszystkim silne uczucia. - Miłość i przyjaźń są tam bardzo mocne; oni mogą wskoczyć za sobą w ogień. Bardzo to sobie cenię. Uwielbiam też gruzińskie toasty towarzyszące spotkaniom bliskich. Są bardzo poetyckie, często opowiadają o wspominanych osobach. Ale bywają też kąśliwe, czasami złośliwe, przy czym zawsze bardzo śmieszne - wspominała aktorka.
Który rozdział książki był najtrudniejszy, jaki jest jej ulubiony region w Gruzji i na czym polega "wiedźmowatość", która objawiła się u Katarzyny Pakosińskiej podczas podróży do Gruzji? O tym wszystkim usłyszysz w nagraniu rozmowy. Polecamy tym bardziej, że Katarzyna Pakosińska mówi też po gruzińsku!
Rozmawiała Sława Bieńczycka.
ei