Gdy mamy już taki trawnik, warto pamiętać o kilku zasadach dotyczących podlewania. Dużo w tym przypadku wcale nie oznacza dobrze. - Tu robimy często błąd, nawet w gorące dni, że podlewamy codziennie. Taka trawa niestety rozleniwia się, bo wie, że dostanie codziennie wodę. Trawnik jest wtedy płytko ukorzeniony. Niebezpieczeństwo pojawia się zimą, kiedy trawnik przemarza oraz w okresie suszy, kiedy korzenie nie sięgają wody, która jest głębiej w glebie - tłumaczył Maciej Mynett.
Gość Jedynki przestrzegał również przed podlewaniem trawnika po południu, gdy wracamy z pracy. - Najlepszym terminem jest wczesny ranek. Ziemia jest wtedy jeszcze chłodna, a więc nie ma parowania wody, którą wylewamy na trawnik. Poza tym nie ma stresu dla rośliny, która w ciągu dnia się nagrzewa i nagle dostaje zimny prysznic. Istotne jest również to, że jeśli podlewamy wieczorem, to potem przez całą noc trawnik jest mokry. A to bardzo lubią wszelkiego rodzaju grzyby - podkreślał ekspert ogrodniczy.
Posłuchaj całej rozmowy Romana Czejarka i Maciej Mynetta.
pg