Logo Polskiego Radia
Jedynka
Piotr Grabka 17.05.2013

Teraz każdy może nagrać piosenkę z Abbą

Na początku maja w Sztokholmie otworzono muzeum Abby. Dla fanów szwedzkiego zespołu wizyta w nim to źródło niezapomnianych przeżyć. Mogą to potraktować jako pocieszenie, bo na reaktywację słynnego kwartetu nie zanosi się.
Okładka płyty Abby Waterloo. Jacek Wójcicki nie ukrywa swej fascynacji twórczością zespołuOkładka płyty Abby "Waterloo". Jacek Wójcicki nie ukrywa swej fascynacji twórczością zespołumateriały promocyjne
Posłuchaj
  • Wszystko o Abbie (Cztery pory roku/Jedynka)
Czytaj także

Wstęp do muzeum Abby kosztuje 195 koron szwedzkich (ok. 95 złotych). Żaden fan zespołu nie powinien jednak żałować. - Można zajrzeć do studia Polar, w którym powstawały największe przeboje zespołu, zobaczyć instrumenty, stoły do miksowania, wejść do garderoby i przymierzyć kostiumy sceniczne, wystąpić z Abbą na scenie jako piąty członek grupy i nagrać wspólnie piosenkę. Wszystkie eksponaty leżą swobodnie, nie trzymamy ich w gablotach - mówiła w "Czterech porach roku" Ingmarie Halling, kuratorka muzeum Abby.

Od rozwiązania Abby minęło już 30 lat. Fanom zespołu pozostaje co najwyżej śledzenie indywidualnych karier członków zespołu. - Agnetha Fältskog wydała kilka dni temu płytę "A", która zbiera świetnie recenzje i świetnie się sprzedaje na całym świecie. Anni-Frid Lyngstad swój czas dzieli między Szwajcarię, w której mieszka na stałe a Majorkę, gdzie ma letnią rezydencję. Niestety, ale nic nie nagrywa. Natomiast panowie w dalszym ciągu razem współpracują. Benny Andersson ostatnio napisał muzykę do filmu dokumentalnego o Olofie Palme, a w sobotę usłyszymy wspólną kompozycję Benny'ego i Bjoerna Ulvaeusa na otwarcie finału konkursu Eurowizji - tłumaczyła Marzena Tarka, współautorka książki o Abbie.

Nic nie wskazuje, by członkowie zespołu mieli kiedykolwiek jeszcze się zejść. - Przede wszystkim panowie nie chcą, by Abba pojawiła się ponownie w studiu. Bjoern powiedział kiedyś, że nie widzi powodu, by tak się stało. Minęło już wiele lat, oni inaczej wyglądają i chcą żeby ich zapamiętać takimi, jakimi byli - podkreślała Marzena Tarka.

Więcej w nagraniu audycji, którą prowadził Roman Czejarek.

pg