Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 15.01.2010

Bełchatów chce elektrowni atomowej

Bełchatów walczy o elektrownię atomową. Miasto znalazło się na liście Ministerstwa Gospodarki wśród 28 propozycji lokalizacji. Na pewno jednak nie będzie to pierwsza elektrownia jądrowa jaka powstanie w Polsce.

Władze miasta i elektrowni Bełchatów przekonują, że inwestycja to przyszłość regionu. Mieszkańcy są podzieleni - niektórzy wciąż obawiają się czarnobylskiej powtórki z 1986 roku. Agnieszka Jas:

Czy chciałaby pani, żeby pod Bełchatowem powstała elektrownia atomowa?

- Nie, bo w razie np. wojny byłoby niebezpiecznie.
- Może być, mniej groźna dla życia niż ta nasza. Teraz sa takie nowoczesne elektrownie, to nie Czarnobyl.

Jacek Kaczorowski – prezes Elektrowni Bełchatów: - Ministerstwo Gospodarki poprzez Urząd Marszałkowski skierowało do Zarządu Elektrowni zapytanie dotyczące potencjalnej przyszłej lokalizacji elektrowni jądrowej. Znalazło potwierdzenie. Wyłączność w zakresie udzielania informacji dotyczących przyszłych lokalizacji należy do zarządu Polskiej Grupy Energetycznej.

Jacek Strzałkowski – rzecznik prasowy PGE: - Jest za wcześnie, żeby komentować w jakiej miejscowości taka inwestycja będzie realizowana, czekamy na decyzję rządową. Jest kilku faworytów na rynku, ale my czekamy na propozycję z Ministerstwa Gospodarki i wówczas będziemy mogli przeprowadzić szczegółowe analizy techniczne, lokalizacyjne, by móc do końca 2010 roku już ogłosić, gdzie chcemy tę pierwszą elektrownie jądrową budować.

Marek Chrzanowski – prezydent Bełchatowa: - Jako samorząd mamy wpisane w strategię rozwoju Bełchatowa m.in. uwzględnienie przyszłości w oparciu o energetykę jądrową, o budowę ewentualnej elektrowni z napędem atomowym tutaj, w rejonie Bełchatowa. Jest to istotny element przyszłości rozwoju gospodarczego tego regionu.

Jacek Strzałkowski: - Przede wszystkim miejsca takie powinny być stabilne pod względem geologicznym i tektonicznym tak, żeby uniknąć jakichkolwiek ruchów terenu, gdzie taka elektrownia jest posadowiona, musi być dostęp do zasobów wody, aby móc chłodzić reaktor jądrowy oraz elektrownia musi posiadać całe zaplecze związane z siecią dystrybucji prądu, ponieważ tam produkuje się ogromne ilości energii elektrycznej, która musi być rozesłana do odbiorców w danym regionie. Poza tym techniczne i technologiczne rzeczy związane z samym otoczeniem elektrowni jądrowej. O lokalizacji decydują specjaliści.

Marek Chrzanowski: - Z mojej wiedzy wynika, że ta elektrownia oparta o spalanie węgla nie nadaje się do realizacji celu, jakim jest energetyka atomowa, ale są tereny, na których takie przedsięwzięcie mogłoby być zlokalizowane. Zostało to miejsce wskazane i przekazane do Ministerstwa Gospodarki.

Dr Andrzej Strupczewski – ekspert ds. bezpieczeństwa jądrowego Międzynarodowej Agencji Atomowej i Komisji Europejskiej: - Bełchatów tak, ale na pewno nie w pierwszej kolejności, bo w Bełchatowie mamy w tej chwili potężną elektrownię węglową i na pewno nie będziemy chcieli budować tam nowej elektrowni jądrowej póki te bloki wszystkie mają węgiel brunatny. Natomiast w perspektywie 20 lat, kiedy będzie tam mało węgla brunatnego, można będzie rozpatrywać zastąpienie części bloków blokami jądrowymi. Na dziś – to raczej inne lokalizacje będą dla nas na pierwszym miejscu.

Zarząd elektrowni węgla brunatnego Bełchatów chce powstania elektrowni atomowej za około 30 lat, bo wtedy pokłady węgla pod Bełchatowem wyczerpią się.