Wyścig o budowę pierwszej w Polsce elektrowni atomowej trwa. Do tej pory pozycja lidera należała do Żarnowca. Pojawiły się jednak przypuszczenia anonimowych ekspertów, że chłodzenie reaktora podniesie temperaturę wody w żarnowieckim jeziorze o kilka stopni, a to może zaszkodzić środowisku. Trudno się na razie odnieść do tych informacji - mówi Józef Bela, Wiceprezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, na terenie której ma powstać elektrownia. Józef Bela: - Ponieważ nie znamy metod punktacji, a tak zwani eksperci pozostają wciąż anonimowi, w związku z czym nie możemy podjąć żadnej dyskusji na ten temat w tej chwili, chociaż staramy się to zrobić.
Rosną szanse lokalizacji nadmorskich, bo na świecie elektrownie jądrowe budowane są teraz przede wszystkim właśnie nad morzem, aby obniżyć koszty związane z chłodzeniem reaktora - podkreśla Mirosław Lewiński z Ministerstwa Gospodarki. Mirosław Lewiński: - Ale powiedziałbym w ten sposób, że Żarnowiec powinien być traktowany jako lokalizacja nadmorska. Praktycznie od Żarnowca do Bałtyku jest chyba sześć czy osiem kilometrów. O ile wiem, władze lokalne, wspierane przez Specjalną Strefę Ekonomiczną, zamierzają wybudować tam kanał, który połączy lokalizację żarnowiecką z morzem, czyli umożliwi otwarty system chłodzenia.
Takie rozwiązanie może wywołać jednak protesty ekologów. Ostateczność to budowa zamkniętego systemu. Mirosław Lewiński: - Najprawdopodobniej gdyby niemożliwe było zastosowanie systemu otwartego, to należałoby wtedy zastosować system zamknięty, który zdecydowanie podniósłby koszty, a przede wszystkim oznaczałby budowę chłodni kominowych, które są obiektami potężnymi i zanieczyszczają środowisko właśnie ciepłem, które emitują.
Dlatego rosną szanse Kopania w województwie zachodniopomorskim. Jednak Żarnowiec jest już przygotowany do budowy elektrowni i mieszkańcy nie protestują tak jak w innych proponowanych lokalizacjach. Wielu pamięta budowę bloków w latach osiemdziesiątych - podkreśla Zbigniew Walczak, wójt gminy Gniewino. Zbigniew Walczak: - Nie sposób, aby ktokolwiek nie pamiętał, który mieszkał tutaj na tym terenie. Okoliczne gminy, mieszkańcy tych gmin, przyjeżdżali tutaj do pracy. To było bardzo ważne miejsce, ludzie byli dumni, że pracowali na wielkiej budowie, więc może dlatego też społeczność lokalna, włącznie ze mną, nie mówi nie, bo my trochę już na ten temat wiemy.
Na razie jednak poza wstępnym rankingiem nikt nie podaje żadnych informacji o lokalizacji elektrowni atomowej. Decyzja ma zapaść do końca 2013 roku.