Logo Polskiego Radia
Jedynka
Mikołaj Wróblewski 27.07.2010

Geotermia - biały węgiel

Pierwszą elektrownię geotermalną, wykorzystującą wodę o temperaturze około stu stopni Celsjusza, już zbudowano za naszą zachodnią granicą w niemieckim Neustadt. W budowie są kolejne. Polskie pokłady wód geotermalnych mają temperaturę podobną. Może więc i w naszym kraju ktoś podejmie wyzwanie i zbuduje taką instalację?
Posłuchaj
  • Geotermia - biały węgiel
Czytaj także
Marek Borowiec rozmawia z naukowcami: doktor Aleksandrą Borsukiewicz i profesorem Aleksandrem Stachelem, nagrodzonymi statuetką "Biały Węgiel" za prace związane z zagospodarowaniem energii wód geotermalnych: profesor Aleksander Stachel: - Ten biały węgiel jest pewnym odnośnikiem, pewną taką przenośnią określającą wszystko to, co wiąże się z energiami odnawialnymi, czyli tymi ekologicznymi, czystymi, a więc takimi jak: słońce, woda, biomasa czy energia geotermalna. doktor Aleksandra Borsukiewicz: - Ustawa przewiduje, że powinno być już produkowane około dziewięciu procent energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Według najnowszych danych jest to około cztery i pół do pięciu procent, ale najnowsze programy unijne, wydaje mi się, zmienią to dość znacząco. Firmy coraz częściej interesują się innymi sposobami pozyskiwania energii. profesor Aleksander Stachel: - Energia geotermalna to przecież woda. doktor Aleksandra Borsukiewicz: - Woda. Tylko wydobyta z trochę głębszych partii naszej skorupy ziemskiej, która ma zazwyczaj dużo wyższą temperaturę niż wody powierzchniowe, bo w Szczecinie szacuje się, że zasoby na głębokości około trzech tysięcy metrów mają około dziewięćdzisięciu stopni Celsjusza, przy czym jest tutaj pewna wada. Wody te z reguły są silnie zmineralizowane, co jest problemem w ich technicznym wykorzystaniu, ale nawet z takimi problemami radzimy sobie, czy, można powiedzieć, radzą sobie na świecie. profesor Aleksander Stachel: - Na świecie, oczywiście, są kraje, które warunki geotermalne mają zdecydowanie lepsze niż Polska, bo złoża geotermalne tam dostarczają nie ciepłej wody o temperaturze, powiedzmy, osiemdziesięciu, dziewięćdzisięciu, stu stopni, ale wody przegrzane o temperaturze powyżej stu stopni czy wręcz mokrej pary suchej. Są to fantastyczne warunki do produkcji elektrowni geotermalnych, takich klasycznych. Zresztą, tego typu instalacje istnieją na świecie, pracują. Jedna z pierwszych powstała we Włoszech w początkach dwudziestego wieku. W 1913 roku oddano do użytku elektrownię o szokującej jak dzisiaj mocy, bo tylko dwustu pięćdziesięciu kilowatów, ale elektrowni, która pracowała właśnie w oparciu o parę wodną wydobywającą się z ziemi. Krótko mówiąc, elektrownia bazuje na tak zwanym niskotemperaturowym obiegu siłowni, gdzie zamiast pary wodnej do napędu turbin używamy substancji organicznych, nie wchodząc w szczegóły tutaj. Czyli mamy kocioł, w którym jest odparowywana nie woda, a związek organiczny, powstała para jest kierowana na turbinę, turbina, oczywiście, napędza generator. Czynnik po schłodzeniu wraca z powrotem do kotła, przy czym należy zaznaczyć, że tym kotłem to nie jest kocioł opalany tak naprawdę paliwem, tylko jest to wymiennik geotermalny, gdzie woda geotermalna oddaje ciepło do tego czynnika, powodując jego odparowanie. To jest ten biały węgiel, od którego zaczęliśmy.

doktor Aleksandra Borsukiewicz: - Tak, bo tradycyjnie węgiel wykorzystywany jest do produkcji prądu, który jest, jak wszyscy wiemy, niezbędny, ale jest to najlepszy przykład i dowód, że jednak możemy wykorzystywać inne rodzaje węgla, czyli nasz potencjał wód geotermalnych do produkcji energii elektrycznej bez emisji szkodliwych substancji, bez emisji gazów cieplarnianych. Jest to, wydaje mi się, kwestia najbliższych dwóch-trzech lat, kiedy zaczniemy wykorzystywać te nasze złoża.