Logo Polskiego Radia
Jedynka
Mikołaj Wróblewski 02.08.2010

Elektrownia jądrowa a turystyka

Żyła złota, szansa na boom gospodarczy i jeszcze lepszy rozwój branży turystycznej - mówią zwolennicy budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu. Przeciwnicy zaprzeczają i twierdzą, że turystyka w regionie upadnie. Czy elektrownia może stać się turystyczną atrakcją? Agnieszka Jas:

Elektrownia atomowa w Żarnowcu to nowe miejsca pracy i szansa na rozwój gospodarczy regionu, ale ucierpi to, co najważniejsze, turystyka – uważa Urszula Marszal, dyrektor zamku w Krokowej.

Urszula Marszal: - Zajmuję się turystyką prywatnie i tutaj też zawodowo. Powiem, że obawiam się, że nasi turyści nie będą mieli do nas zaufania przynajmniej przez pierwsze lata. Potem się to, oczywiście, znormalizuje, ale myślę, że turystyka troszeczkę ucierpi na tym.

Takich obaw nie ma Jarosław Białk, zastępca wójta gminy Krokowa.

Jarosław Białk: - Teraz jest parę tysięcy turystów. Często o tym rozmawiamy z turystami. Ja mieszkam w Dębkach, wójt mieszka w Białogórze, więc mamy kontakt bezpośredni i powiem, że nie czujemy strachu żadnego, także jesteśmy tutaj spokojni o to przedsięwzięcie.

Zdaniem Henryka Deringa, wójta gminy Krokowa, jeżeli elektrownia powstanie w Żarnowcu, trzeba będzie przeprowadzić kampanię informacyjną wśród turystów.

Henryk Dering: - Musimy doprowadzić do tego, żeby ruch turystyczny, nie tylko w gminie Krokowa, ale od Helu po Łebę, nie ucierpiał, bo my z tego żyjemy. Nie mówimy tylko o morzu, żeby było bezpieczne, ale my mówimy o jeziorze. Jeżeli inwestujemy teraz kilka milionów w Jezioro Żarnowieckie, to na pewno myślimy także o tym, że będzie ono zyskiwać, będzie się rozwijać turystycznie. Nawet gdyby tam miała powstać elektrownia.

Ale również ona może być doskonałą atrakcją – podkreśla Zbigniew Walczak, wójt gminy Gniewino, który odwiedził kilka elektrowni atomowych w Europie.

Zbigniew Walczak: - Tam można po określonych procedurach wejść do elektrowni atomowej, zwiedzić, obejrzeć, jak to wszystko funkcjonuje, to, co, oczywiście, jest możliwe. Ja byłem zszokowany, jak się dowiedziałem, że Gravelines, to jest we Francji największa elektrownia atomowa, trzydziestoletnia, jest od miejscowości, gdzie jeżdżą nasze dzieci, około pięćdziesiąt kilometrów oddalona. A więc dowiedziałem się, że to jest tam, gdzie jest jedna z ważniejszych, sławniejszych, istotnych dla paryżan, ale nie tylko, miejscowości turystycznych. Czas najwyższy, aby ruszyła kampania informacyjna.

Nad przygotowaniem takiej kampanii już pracuje Ministerstwo Gospodarki – wyjaśnia Mirosław Lewiński z Departamentu Energii Jądrowej.

Mirosław Lewiński: - Myślę, że w przeciągu miesiąca, może półtora, wybierzemy firmę i mam nadzieję, że w sposób sensowny wykorzysta fundusze, jakie mamy na ten cel przeznaczone, czyli sześć milionów złotych na ten rok i po osiem milionów na lata 2011 i 2012. Co roku będziemy chcieli sprawdzać efektywność, czyli w jaki sposób poziom wiedzy społeczeństwa rośnie na temat promieniowania jonizującego, energetyki jądrowej, ewentualnych zagrożeń, korzyści.

Na razie nie wiadomo jednak jeszcze, gdzie powstanie pierwsza w Polsce elektrownia atomowa. Najbardziej prawdopodobna lokalizacja to właśnie Żarnowiec, ale mówi się też o Kopaniu w województwie zachodniopomorskim. Lokalizacja ma być wybrana do końca 2013 roku.