Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 14.06.2012

"To, co dostaną polskie rodziny to ochłapy"

- Od kiedy w 2004 roku zamrożono progi dochodowe uprawniające do pomocy społecznej pogłębił się problem ubóstwa w rodzinach - twierdzi Marek Lewandowski, rzecznik Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".

W czwartek odbyło się posiedzenie Komisji Trójstronnej na temat propozycji rządowych odmrożenia progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej. Chodzi o ustalenie, ile pieniędzy ma przypadać na głowę w rodzinie, aby można było otrzymać pomoc od państwa.
Zgodnie z rządową propozycją, kryterium dochodowe uprawniające do zasiłku rodzinnego wzrośnie od listopada tego roku do 539 zł (obecnie 504 zł) i 623 zł (583 zł) w przypadku rodzin wychowujących dziecko niepełnosprawne. Zdaniem związkowców próg uprawniający do świadczeń rodzinnych powinien wynosić 734 zł (872 zł dla rodzin z niepełnosprawnym dzieckiem).
W propozycji rządu podwyższone mają być również same zasiłki. Świadczenie na dziecko do 5. roku życia z 68 do 77 zł, na dziecko powyżej 5. roku życia do ukończenia 18. roku życia z 91 do 106 zł, na dziecko powyżej 18. roku życia do ukończenia 24. roku życia z 98 do 115 zł. Związkowcy postulują wyższe kwoty zasiłków i dodatków do nich.
- Propozycje rządu są na tak niskim poziomie, że wiele niezależnych instytucji analizujących ten segment wskazuje, że to wręcz są ochłapy, to co dostaną polskie rodziny. Propozycja związkowa jest znacznie wyższa i oparta na wyliczeniach - mówi gość "Popołudnia z Jedynką" rzecznik Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Marek Lewandowski.
Lewandowski podkreśla, że od 2004 roku, kiedy nastąpiło zamrożenie progów, pogłębił się problem ubóstwa w rodzinach. A trend jest negatywny. Gość "Popołudnia z Jedynką" przywołuje też ranking UNICEF dotyczący ubóstwa wśród dzieci. Polska w zestawieniu 29 krajów uplasowała się na 24. miejscu.
Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.