Centrum Zdrowia Dziecka nie ma za co leczyć małych pacjentów. Szpital jest w fatalniej kondycji finansowej - ma 200 milionów długów, które wciąż narastają. - Problem ma nie CZD tylko dzieci, najciężej chore dzieci z całej Polski, które chcą się leczyć w Centrum, więc ten problem musi być załatwiony. Ja pracuję w CZD 32 lata, od 10 lat jestem konsultantem krajowym w dziedzinie pediatrii stąd sytuacja jest mi znana i na moich oczach niestety powstała, po mimo wielu protestów środowiska pediatrycznego - mówiła w "Popołudniu w Jedynce" prof. Anna Dobrzańska - Centrum Zdrowia Dziecka.
- Ten problem nie dotyczy tylko dzieci, które chcą się leczyć w CZD, ale również w innych placówkach, które pracują i są na najwyższym poziomie referencyjnym. W 2001 roku jeszcze, kiedy kasy chorych płaciły za procedury medyczne - Centrum podobnie, jak inne specjalistyczne jednostki bilansowały się - podkreśliła Dobrzańska.
Profesor wierzy w to, że nastąpią zmiany systemowe w obliczaniu pieniędzy, które powinny być płacone takim placówką jak Centrum Zdrowia Dziecka. - Jeśli NFZ wypłaci zaległe należności CZD z nad wykonań, to nie jest rozwiązanie. Rozwiązaniem jest opowiedzenie się za tym czy chcemy, żeby taki instytut w Polsce istniał i leczył na najwyższym poziomie czy też nie - zaznaczyła prof. Anna Dobrzańska.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
aj