Zaplanowane na piątek sejmowe głosowanie nad ustawą dotcyzącą uboju rytualnego zostało przeniesione. Przyczynił się do tego brak jednomyślności wśród parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk powiedział, że gdyby nie sytuacja ekonomiczna, głosowałby przeciw ustawie krzywdzącej zwierzęta. Jednak jako premier musi dbać o miejsca pracy. Natomiast Andrzej Halicki z PO przekonywał, że to uzasadnienie opiera się na niewłaściwych przesłankach, bo wprowadzony na początku roku zakaz uboju rytualnego nie przyczynił się do likwidacji żadnego miejsca pracy, a Polska nie straciła na eksporcie mięsa.
Marcin Święcicki z Platformy Obywatelskiej przyznał w radiowej Jedynce, że "nikt nigdy nie prowadził statystyk, ile zwierząt ubijanych jest w trybie rytualnym, ile w normalnym". – Ubój rytualny odbywał się do tej pory na podstawie zarządzenia, jednak Trybunał Konstytucyjny orzekł, że musi być ustawa, więc zarządzenie zostało przerobione na ustawę, którą Sejm uchwalił” – mówił były prezydent Warszawy. Jego zdaniem "wydawało się, że będzie to prosta techniczna zmiana”.
Biorący udział w dyskusji Maks Kraczkowski z Prawa i Sprawiedliwości dostrzegł dwa wymiary całej sprawy: ekonomiczny i polityczny. - Coraz więcej posłów PO ma dość zamordyzmu w klubie, głosowań, które kończą się karami finansowymi, kiedy nie jest podtrzymana idylla jednomyślności - mówił były radny Warszawy. Sam ubój rytualny nazwał "barbarzyństwem". - Niezależnie od interesów niektórych posłów, na przykład z PSL, stwierdzam fakty: dobrze, że poseł Halicki miał odwagę cywilną powiedzieć o fałszywych argumentach podawanych przez premiera Tuska - powiedział poseł PiS.
- Te zwierzęta zamykane są w klatce, podrzyna im się gardło, żeby jak najdłużej się wykrwawiały i cierpiały. Ta procedura potrafi trwać 20-30 minut - powiedział z kolei Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota. Jego zdaniem cierpiące zwierzęta są symbolem tego, że "szmal potrafi być ważniejszy niż ludzkie uczucia i emocje". Jego zdaniem wszystkie ekonomiczne przesłanki w tej sprawie nadają się do kosza. - To wymyślone przez lobbystów postulaty i argumenty, które mają przekonać nas, żebyśmy zgodzili się na torturowanie zwierząt. A na to zgody nie ma - podsumował rzecznik klubu Ruchu Palikota.
Debatę prowadziła Zuzanna Dąbrowska.
(mk)
>>>Tekst całej debaty