Logo Polskiego Radia
Jedynka
Michał Przerwa 08.10.2013

"To przepisy, które mają utrudnić wydobywanie gazu łupkowego"

Czy będzie zaostrzenie wymogów ekologicznych wydobycia gazu łupkowego? Zdecyduje o tym Parlament Europejskich. Gość audycji "Popołudnie z Jedynką" europoseł Bogusław Sonik mówi, że raczej do tego nie dojdzie.
Eurodeputowany Bogusław SonikEurodeputowany Bogusław SonikParlament Europejski

W Parlamencie Europejskim odbyła się burzliwa debata w sprawie gazu łupkowego.

- Słuchałem debaty, nie sądzę by była duża szansa na to, żeby odrzucić propozycję sprawozdawcy. Sama Komisja Europejska w swoim przeglądzie oceny oddziaływania na środowisko nie przewidywała takiego zapisu, żeby objąć odwierty badawcze właśnie taką oceną - powiedział europoseł Bogusław Sonik.

Jego zdaniem to próba wprowadzenia takich przepisów, które mają  zniechęcić do wydobywania gazu łupkowego.

- To po prostu instrumentalne traktowanie prawa o ochronie środowiska. Przedstawia się wydobywanie gazu łupkowego jako nieobjęte żadną kontrolą i żadnymi normami i w ten sposób gra się na emocjach. A tak po prostu nie jest - przekonuje Sonik.

W czasie debaty w Parlamencie socjaliści i Zieloni odpierali takie zarzuty. Według nich wprowadzenie na przykład limitów czasowych wydawania ekspertyz skróci postępowanie. Kwestie dotyczące gazu łupkowego ujęte zostaną niebawem w specjalnych przepisach, które miałyby obowiązywać we wszystkich państwach Unii Europejskiej.

- Rozmawiałem w firmami, które pozostały w Polsce i wiercą. Ich przedstawiciele twierdzą, że trzeba wykonać około 200 odwiertów, teraz jest 46, żeby móc powiedzieć czy w ogóle wydobywanie gazu jest opłacalne. Specjaliści mówią, że na pewno tak. Jest pewien rodzaj wahania, na ile lat to wystarczy. Ale nawet jeśli wystarczyłoby na 20-30 lat to i tak byłoby istotne dla Polski - twierdzi europoseł.

- Przeciwnicy wydobywania gazu łupkowego próbują przedstawić to jako dziki kraj, że każdy sobie przyjeżdża i wierci. Jednak, jeśli chcesz wiercić na danym terenie, to musisz przedstawić pewną analizę sytuacji, dopiero wtedy odpowiednie władze muszę się zgodzić. Nie jest tak, że każdy może wiercić, gdzie chce, bez żadnych środowiskowych zabezpieczeń - podsumowuje Sonik.

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.

mp

>>>Zapis całej rozmowy