W Polsce jest obowiązek udzielenia pomocy osobie, która tego potrzebuje. Ale żeby tej pomocy udzielić, trzeba wiedzieć jak. Uczy tego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Za nieudzielenie pomocy może grozić kara. Ale nie to powinno być zachętą, aby nauczyć się, jak przeprowadzić masaż serca, czyli fachowo mówiąc resuscytację krążeniowo-oddechową. Stosuje się ją u osób, u których doszło do nagłego zatrzymania akcji serca.
Jerzy Owsiak podkreśla w radiowej Jedynce, że udzielenie pomocy, to jest także zwrócenie uwagi, zatelefonowanie, mówienie, krzyczenie. Zauważa, że ludzie się boją takich bardziej wyraźnych czynności, jak masaż serca. - Ale znajomość tych zasad naprawdę pozwala zachować zimną krew, a niejednokrotnie wręcz ratuje życie ludzkie - mówi szef WOŚP.
Dlatego osiem lat temu Orkiestra rozpoczęła program "Ratujemy. Uczymy ratować". Dla szkół kupiono 65 tysięcy fantomów, na których można ćwiczyć masaż serca. Robi się go w tempie 30 uciśnięć i dwa wdechy.
Wykorzystując fakt, że w szkołach są fantomy Polskie Towarzystwo Resuscytacji zaproponowało, żeby punktualnie o godzinie 12 dzieci prowadziły akcję masażu serca i spróbowały pobić rekord świata w liczbie osób, prowadzących masaż serca. Ale akcja ma na celu przede wszystkim popularyzację nauki masażu. WOŚP rekord będzie biła na lotnisku Fryderyka Chopina w Warszawie. Przy okazji Jerzy Owsiak ogłosi hasło, pod którym będzie się odbywała najbliższa zbiórka pieniędzy podczas 22. finału WOŚP.
Wpływy z ubiegłego roku w połowie poszły na zakupy sprzętu na potrzeby seniorów. Druga połowa będzie przeznaczona na potrzeby noworodków. Orkiestra rozpocznie zakupy 14 listopada. Będzie kupowała nie na przetargu, a w konkursie ofert. - Nie boimy się kupować droższego, ale lepszego sprzętu - deklaruje Jerzy Owsiak. Zakupy są zawsze robione po konsultacjach z ekspertami.
Rozmawiał Krzysztof Horwat.
(ag)