Logo Polskiego Radia
Jedynka
Artur Jaryczewski 26.11.2013

Mucha: nie mam żalu do Tuska, kibicuję Biernatowi

- Mam takie poczucie, że nie zastępuje mnie ktoś lepszy lub gorszy, ale ktoś zupełnie inny - mówiła w Jedynce Joanna Mucha, ustępująca minister sportu.

W ubiegłym tygodniu doszło do rekonstrukcji rządu. Donald Tusk dokonał zmiany m.in. w resorcie sportu - Joannę Muchę zastąpi Andrzej Biernat. Ustępująca minister sportu mówiła w "Popołudniu z Jedynką", że zostawia resort w bardzo dobrym stanie. - Pan minister Biernat będzie miał dłuższą chwilę spokoju, bo wszystkie rzeczy pilne, które trzeba było zrobić teraz, na za miesiąc, na za dwa miesiące, są już zrobione - podkreśliła Joanna Mucha.

Posłanka Platformy Obywatelskiej zaznaczyła, że nie ma żalu do premiera. - Mogę mu tylko dziękować, że obdarzył mnie tym wielkim zaszczytem, że mogłam przez dwa lata te funkcje sprawować. Żal mam do sytuacji, do okoliczności, w sensie takim, że mi naprawdę jest ciężko wychodzić z tego ministerstwa. Dzisiaj po kolei sobie po kawałku serce wyrywałam, bo wydaje mi się, że zapoczątkowałam bardzo dobre projekty, programy i chciałoby się je kontynuować, ale takie życie - mówiła w Jedynce ustępująca szefowa resortu sportu.

Joanna Mucha podkreśliła, że premier dobrze oceniał jej prace w rządzie. - Przypuszczam, że to jest tak, że mimo dobrej oceny, pan premier spodziewał się jeszcze czegoś więcej po nowym ministrze. Też mam takie poczucie, że nie zastępuje mnie ktoś lepszy lub gorszy, ale ktoś zupełnie inny. Ktoś kto będzie sprawował ten urząd w zupełnie inny sposób. Mimo wszystko, mam zapewnienie mojego następcy, że będzie kontynuował moje programy i to mnie bardzo cieszy - zaznaczyła posłanka PO.

W mediach pojawiają się opinię, że Andrzej Biernat dostał ministerstwo sportu w nagrodę za to, że pomógł premierowi Donaldowi Tuskowi w walce z Grzegorzem Schetyną. - To są pogłoski, do których trudno jest mi się odnieść, bo nie znam tych okoliczności, nie uczestniczyłam w żadnych rozmowach między Andrzejem Biernatem i panem premierem, więc nie mam po prostu na ten temat nic do powiedzenia - podkreśliła Joanna Mucha.

Andrzej
Andrzej Biernat, fot. PAP/Rafał Guz

Mucha mówiła w Jedynce, że Andrzej Biernat ma dobre kwalifikacje, aby zarządzać ministerstwem sportu. - To jest osoba bardzo długo związana ze sportem. Był wieloletnim wiceprzewodniczącym komisji sportu i turystyki oraz komisji kultury fizycznej i sportu. Na pewno wszystkie tematy, które w ministerstwie są opracowywane są mu bardzo dobrze znane. Poza tym jest osobą, która ma bardzo mocną pozycję polityczną, a to w byciu ministrem jest naprawdę bardzo istotne - zaznaczyła.

Posłanka PO nie ma jeszcze planów na przyszłość. - Po takich wydarzeniach trzeba dać sobie trochę czasu na to, żeby na spokojnie pomyśleć. Za kilka dni odetchnę i wtedy podejmę decyzję. Na dziewięćdziesiąt procent mogę powiedzieć, że nie wejdę do sejmowej komisji sportowej. Wydaje mi się, że znajdę sobie inne miejsce - podkreśliła Joanna Mucha i dodała, że wbrew plotkom raczej nie zdecyduje się na start w wyborach do europarlamentu.

Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.

(aj)