Eksperci są zgodni - kończy się okres polskiego wzrostu gospodarczego opartego na prostych rezerwach, np. taniej sile roboczej. Jeśli chcemy dogonić światową czołówkę niezbędny jest innowacyjny i konkurencyjny skok. Czy jesteśmy na to gotowi?
Unia Europejska stawia na innowacyjność
- W Polsce w tym obszarze wiele się dzieje. Bardzo temu pomogła poprzednia unijna perspektywa finansowa. Te środki dały dobrą lekcję tym, którzy byli zaangażowani w proces programowania, tworzenia reguł i formowania instrumentów. Nowe pieniądze, na lata 2014-2020, których skala jest olbrzymia oraz wcześniejsze doświadczenia stwarzają szansę, aby budować instrumenty, które na trwałe zmienią polską gospodarkę - mówił na antenie Polskiego Radia 24, Jakub Moskal z Agencji Rozwoju Przemysłu.
Problem to brak współpracy
Przedsiębiorcy chcieliby inwestować w nowoczesne rozwiązania, ale na ich drodze pojawiają się liczne problemy. Wśród nich są np. niewystarczająca współpraca między nauką a przemysłem oraz brak gwarancji państwa, co powoduje, że firmy niechętnie ryzykują i wolną kupować rozwiązania z Chin, które taką ochronę mają.
Recepta na sukces
- Aby to się zmieniło, ważne jest tworzenie instrumentów, które zaoferują wsparcie etapowe, np. doradcze, przygotowujące przedsiębiorcę to tego, by mógł dobrze przeprowadzić proces innowacyjny. Po drugie, musimy wzmocnić komunikację między przemysłem a nauką, tak, aby tworzone były rozwiązania, które mają szanse na sukces na rynku. Niezbędne jest także wsparcie finansowe, które odciążyłoby firmy w kosztownym etapie wdrożeń nowych rozwiązań - dodaje ekspert.
Najmniej problemów będzie z tym ostatnim postulatem. W nowej perspektywie unijnej na lata 2014-2020 polscy przedsiębiorcy będą mogli liczyć na wsparcie sięgające ok. 20 mld euro.
Błażej Prośniewski, abo