Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Borys 09.01.2016

Podatek od hipermarketów: resort finansów przygotuje projekt ustawy w ciągu 10 dni

- Projekt ustawy o podatku od hipermarketów ma powstać w ciągu 10 dni - poinformował minister Henryk Kowalczyk po zakończeniu piątkowego spotkania przedstawicieli rządu z handlowcami. Taką deklarację miał złożyć minister finansów Paweł Szałamacha, który ma przygotować projekt.
Posłuchaj
  • Dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu, Maciej Ptaszyński podkreśla, że strona rządowa może uwzględnić część postulatów handlowców
  • Polscy przedsiębiorcy nie czują wsparcia państwa - uważa premier. Beata Szydło powiedziała o tym otwierając w kancelarii premiera spotkanie dotyczące wprowadzenia podatku od sklepów wielkopowierzchniowych. Podkreśliła, że osobom prowadzącym firmy już nie raz obiecywano zmiany, jednak te nie nastąpiły
  • Premier podkreśliła, że chce stworzyć przedsiębiorcom dobre warunki do działania
  • Beata Szydło wyjaśnia, że celem nowego podatku będzie pozyskanie pieniędzy na realizację projektów prospołecznych, ale też wsparcie małych, polskich firm w konkurencji z handlowymi gigantami
  • Dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu, Maciej Paszyński, podkreśla, że handlowcy idą na to spotkanie z konkretnymi postulatami
  • Według Polskiej Izby Handlu zróżnicowanie podatku w zależności od obrotów byłoby bardziej sprawiedliwe
  • To oznaczałoby, że większe sieci zapłacą wyższą daninę. Takie rozwiązanie krytykuje Jeremi Mordasewicz z konfederacji Lewiatan
Czytaj także

Podczas spotkania, jak powiedział PAP Kowalczyk, przedstawiciele rządu wysłuchali reprezentantów różnych grup handlowców. Dodał, że najczęściej pojawiał się postulat rezygnacji z kryterium powierzchniowego jako podstawy opodatkowania.

- Z tym zgodziły się wszystkie strony, że od tego kryterium trzeba odejść - zaznaczył Kowalczyk. Według niego projekt zostanie złożony w Sejmie jako rządowy. Kowalczyk dodał, że według złożonej podczas spotkania deklaracji ministra Pawła Szałamachy, projekt powstanie w resorcie finansów w ciągu 10 dni. MF potwierdziło PAP informację, że założenia projektu będą gotowe za 10 dni.

Podatek będzie progresywny

Według Kowalczyka była również generalna zgoda, by był to podatek od obrotu i miał charakter progresywny. Do tej ostatniej kwestii największe zastrzeżenie mieli, jak przyznał, przedstawiciele Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD).

Biorący udział w spotkaniu szef parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego Adam Abramowicz (PiS) także przyznał w rozmowie z PAP, że szefowa POHiD Renata Juszkiewicz podczas spotkania była przeciwna temu, by podatek od hipermarketów był progresywny, choć podczas wcześniejszych rozmów handlowców z jego zespołem parlamentarnym organizacja ta zgodziła się na progresję.

Dyrektor generalny POHiD Maria Andrzej Faliński powiedział PAP, że jego organizacja zgłosiła postulat, że podatek od hipermarketów powinien być podatkiem liniowym. "Piłka jest cały czas grze, w toku dalszych prac będziemy starali się przedstawiać nasze argumenty" - powiedział.

Jak dodał, POHiD zdaje sobie sprawie, że wprowadzenie liniowego podatku może być nierealne, ale jego organizacji chodzi "o spłaszczenie progów tak bardzo, jak się da".

Dd obrotów, nie zaś od powierzchni

Dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu, Maciej Ptaszyński podkreśla, że strona rządowa może uwzględnić część postulatów handlowców. Zgodnie z zapewnieniami strony rządowej, w nowym projekcie ustawy, najprawdopodobniej nie znajdzie się podatek od powierzchni, ale od obrotu. Jest też szansa na tak zwaną progresję podatku, która oznacza, że większe i bogatsze sieci zapłaciłyby wyższą stawkę daniny.

Handlowcy twierdzą, że rząd nie wykluczył kolejnych spotkań. Sprzedawcy czekają jednak na projekt ustawy.

Beata Szydło: Podatek od marketów ma pomóc finansować projekty rządu

TVN24/x-news

Podatek od hipermarketów ma pomóc małym sklepom

Podatek od hipermarketów ma dać możliwość konkurowania polskim małym firmom handlowym - powiedziała w piątek premier Beata Szydło, otwierając spotkanie konsultacyjne z handlowcami ws. planowanego podatku.

Dodała, że podatek ten jest jednym z priorytetów jej rządu.

W odbywającym się w Kancelarii Premiera spotkaniu uczestniczą przedstawiciele około stu firm handlowych oraz eksperci podatkowi (m.in. prof. Witold Modzelewski). Rząd, poza samą premier, reprezentują m.in. wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki, minister finansów Paweł Szałamacha i szef komitetu stałego RM Henryk Kowalczyk.

W spotkaniu biorą też udział posłowie z kierowanego przez Adama Abramowicza (PiS) Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego, którzy w ostatnich tygodniach prowadzili swoje rozmowy z handlowcami.

Szansa by konkurować i utrzymać się na rynku

Jak mówiła premier, otwierając spotkanie, przy wdrażaniu tego podatku chodzi o to, "żebyśmy mogli powiedzieć polskim kupcom, polskim firmom rodzinnym, że dajemy im narzędzie, które, jeżeli umiejętnie zostanie wykorzystane, da im szansę konkurowania i utrzymywania się na rynku".

- Mówimy to bardzo mocno od początku funkcjonowania rządu, że sprawy gospodarki i rozwoju przedsiębiorczości są dla nas priorytetem - dodała, podkreślając, że choć niewielu jest zwolenników wprowadzania podatków, to są one niezbędne m.in. po to, by sfinansować prospołeczny program rządu.

Czytaj dalej
puls Gospodarki.jpg
Jaki podatek od hipermarketów: liniowy czy progresywny? Liniowy wzmacnia duże sieci

Wpływy do budżetu

Szydło zaznaczyła, że nie ukrywa, iż "chodzi o poprawienie wpływów budżetowych", by "zrealizować ważne programy prospołeczne, które są w tej chwili w Polsce niezwykle potrzebne".

Dodała, że rząd pod jej kierownictwem będzie szeroko konsultować wszystkie projekty. - Założenie, które przyjął polski rząd pod moim kierownictwem, jest założeniem takim, że będziemy szeroko konsultować wszystkie projekty i wszystkie zmiany, które będziemy wprowadzali, a przede wszystkim te, które budzą ogromne zainteresowanie - powiedziała premier.

Prawo ma służyć obywatelom

Rząd jest po to - mówiła - żeby podejmować decyzje, które wypływają z dyskusji z obywatelami. - Jesteśmy po to, żeby w konsensusie wypracowywać takie prawo, które służy obywatelom i służy rozwojowi polskiego państwa - dodała premier.

- Chcemy stworzyć taki projekt ustawy, który będzie skierowany do szerokich konsultacji przede wszystkim po to, abyśmy mogli później z satysfakcją wspólnie powiedzieć, że stworzyliśmy dobre prawo i to prawo przynosi dobre korzyści dla polskiej gospodarki i nie uderza w polskich przedsiębiorców - tłumaczyła szefowa rządu. - Taki jest nasz cel - podkreśliła.

Przedsiębiorcy przeciwni podatkowi od marketów

Takie rozwiązanie krytykuje Jeremi Mordasewicz z konfederacji Lewiatan. Jego zdaniem przychylność dla pomysłu nie może dziwić, ponieważ większość uczestników konsultacji stanowili przedstawiciele mniejszych przedsiębiorstw handlowych. Ekspert zastanawia się dlaczego rząd nie jest tak chętny do wprowadzenia podatku progresywnego w innych branżach. Przedstawiciel Lewiatana podał przykład dużej i małej fabryki mebli, które obecnie płacą taką samą stawkę podatku.

PiS: ceny nie wzrosną

PiS zapewnia, że wprowadzenie podatku od sklepów wielkopowierzchniowych nie spowoduje wzrostu cen. Cudów nie ma - ocenia z kolei analityk ekonomiczny Piotr Kuczyński. Dodaje jednak, że rozumie ideę takiego podatku, jeśli sieci handlowe rzeczywiście wyprowadzają swoje zyski za granicę.

- Jeśli chodzi o podatek od sklepów wielkopowierzchniowych to groźby, że wzrosną ceny, są nieuzasadnione. Na wzrost nie pozwala konkurencja - marże są już dość spore w tej chwili. Nie ma również obaw, że spadną ceny dla dostawców, bo taki argument był również podnoszony. Konkurencja powinna to wyrównać - powiedział PAP szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.

Dodał, że ma nadzieję, iż podatek poprawi sytuację małych, rodzimych sklepów, które zmagają się z konkurencją tych wielkopowierzchniowych, jak również uniemożliwi wyprowadzanie zysków przez duże markety za granicę, z tego względu, że - jak mówił - "podatek CIT można tym sposobem obejść, a podatku obrotowego obejść się nie da".

Ekonomista: cudów nie ma

Z kolei w ocenie głównego analityka Xelion Piotra Kuczyńskiego, koszty planowanego przez PiS podatku od dużych sklepów na pewno spadną na klientów. "Podatek od dużych sklepów na pewno zostanie przerzucony na klientów, tutaj cudów nie ma; istnieje taka możliwość delikatnych podwyżek cen różnych produktów i naciskania na dostawców, żeby obniżyli ceny, że niewątpliwie znajdzie to źródło w naszej kieszeni" - powiedział.

Kuczyński dodał, że rozumie ideę takiego podatku, jeśli sieci handlowe rzeczywiście wyprowadzają swoje zyski za granicę. Przyznał jednak, że nie zna wiarygodnych danych na ten temat.

IAR/PAP, abo