Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 23.07.2016

Sejm poparł 15-proc. CIT dla małych firm. Eksperci: z nowej stawki skorzysta niewiele firm

Sejm niemal jednogłośnie opowiedział się w piątek za obniżeniem z 19 proc. do 15 proc. CIT dla małych podatników, co zakłada przygotowana przez rząd nowelizacja ustawy o podatku od osób fizycznych oraz podatku od osób prawnych.
Posłuchaj
  • Mirosław Pampuch z Nowoczesnej nazwał rozwiązania "kosmetycznymi"
  • Mirosław Pampuch z Nowoczesnej nazwał rozwiązania "kosmetycznymi"
Czytaj także

Tym niemniej tuż przed głosowaniem posłowie opozycji wypowiadali sie krytycznie o ustawie. Janusz Cichoń (PO) mówił, że to "propagandowe posunięcie", bo firmom da to zysk w wysokości 56 zł miesięcznie. Mirosław Pampuch (Nowoczesna) przekonywał, że nowela zmienia mniej niż o 1 proc. dochody z CIT, co pokazuje jej niewielki zakres.

Minister finansów Paweł Szałamacha odpowiadał, że ustawa "obejmuje dokładnie to, co PiS obiecywał w kampanii wyborczej".

Celem nowelizacji jest obniżenie stawki CIT dla małych podatników z 19 proc. do 15 proc. Obniżona stawka ma obejmować firmy - płatników CIT, których przychód ze sprzedaży (wraz z kwotą należnego podatku od towarów i usług) nie przekroczył 1,2 mln euro rocznie.

Przed przyjęciem całości ustawy posłowie odrzucili poprawkę Nowoczesnej, by obniżoną stawką zostali objęci nie ci, którzy mają 1,2 mln euro przychodu rocznie, ale ci, którzy mają roczny obrót w wysokości 10 mln euro (tzw. "mali przedsiębiorcy").

393 tys. małych podatników w Polsce

Wiceminister finansów Leszek Skiba przypominał w toku prac legislacyjnych w Sejmie, że małych podatników, których przychód nie przekracza 1,2 mln euro rocznie, jest w Polsce 393 tys.

Efekt fiskalny ustawy, czyli zmniejszenie dochodów budżetu, szacowany jest na ok. 270 mln zł. W ustawie zawarte są zarazem zmiany "uszczelniające" pobór podatków, które mają, według MF, wyrównać tę budżetową stratę.

Według rządu w perspektywie długookresowej nowela powinna przyczynić się do przyspieszenia tempa rozwoju gospodarczego Polski oraz stworzenia sprzyjających warunków do zwiększenia przedsiębiorczości Polaków, w tym zwłaszcza młodych i dobrze wykształconych.

Ustawa zawiera przepisy, które uniemożliwią skorzystanie z preferencyjnej stawki podatkowej przedsiębiorcom, którzy np. podzielą firmę tylko po to, aby skorzystać z obniżonej stawki CIT. Wprowadzane rozwiązanie będzie także dotyczyć podatników rozpoczynających działalność. Preferencyjną stawką podatku nie zostaną objęte podatkowe grupy kapitałowe.

"Stawka 15 proc. będzie miała wąskie zastosowanie"

Z nowej 15-proc. stawki CIT skorzysta niewielu przedsiębiorców - uważają eksperci podatkowi. Zwrócili uwagę na zapowiadane przez "doprecyzowanie" ustawy, które w rzeczywistości jest walką z unikaniem opodatkowania.

Partner w kancelarii KNDP Marek Kolibski uważa, że stawka 15 proc. będzie miała bardzo wąskie zastosowanie. Podatnikami CIT są bowiem zwykle spółki kapitałowe (spółki z o.o. i spółki akcyjne), których obroty przekraczają 1,2 mln euro rocznie. Niższe przychody mogą mieć co prawda różnego rodzaju fundacje, stowarzyszenia, czy wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie, które też są podatnikami CIT, ale w znacznej części są z tego podatku zwolnione.

- Liczba nowych spółek kapitałowych, które powstaną po wejściu w życie nowelizacji i będą miały prawo do 15 proc. stawki też będzie bardzo mała. Rozpoczynający działalność rzadko zaczynają prowadzenie biznesu od spółki z o.o., czy spółki akcyjnej. W takim przypadku liczy się każdą złotówkę, a założenie i utrzymanie spółki kapitałowej jest kosztowne - powiedział Kolibski.

"Przepisy zniechęcające do zakładania spółek opodatkowanych niższym CIT-em"

Kolibski zwrócił uwagę, że projekt jednocześnie zawiera przepisy zniechęcające do zakładania spółek opodatkowanych niższym CIT-em. Chodzi np. o propozycje dotyczące aportów niepieniężnych. - Aby spółka z o.o. mogła rozpocząć działalność, trzeba do niej włożyć jakieś aktywa, np. nieruchomości, patenty, sprzęt. Po nowelizacji każde wniesienie aportem aktywów w zamian za udziały będzie generowało podatek. Powinien go zapłacić wspólnik, który taki aport wnosi - wyjaśnił Kolibski.

Wskazał, że zgodnie z obecnymi przepisami od takich aportów podatku się nie płaci (przychodem jest natomiast wartość nominalna obejmowanych udziałów), co jego zdaniem jest słuszne; tego typu transakcje odbywają się niejako "na papierze" i nie przynoszą żadnego realnego dochodu, gdyż stanowią jedynie wymianę aktywów za udziały. "Jeżeli ktoś będzie musiał zapłacić podatek od aktywów wniesionych do tworzonej spółki, to pewnie zrezygnuje z jej powołania" - uważa Kolibski.


Czytaj dalej
podatki free 1200.jpg
Obniżka CIT to działanie w dobrym kierunku, ale...

Według niego jasne jest, że resort finansów chce uniemożliwić generowanie sztucznych strat, na co obecne przepisy o aportach pozwalają w niektórych sytuacjach. - Rozumiem intencje, one są słuszne (...), ale można to było zrobić inaczej; tak jak w przypadku spółek osobowych. Tam aport jest neutralny z punktu widzenia podatkowego - nikt nie zyskuje, nikt nie traci - powiedział Kolibski. - Zmiana doprowadzi do tego, że transakcje korzystne dla biznesu nie będą zawierane, więc fiskus też nie zarobi - dodał.

Ekspert uważa, że podobny skutek będą miały proponowane przez MF przepisy o wymianie udziałów. - Tu z jaskrawym nadużywaniem prawa podatkowego także można było walczyć inaczej - powiedział Kolibski. Pozytywnie ocenił natomiast zmiany dotyczące przepisów definiujących dochód uzyskany w Polsce. - Doprecyzowanie tych regulacji pomoże nie tylko organom podatkowym, ale także sądom, a polski fiskus będzie miał większe wpływy od dochodów, które już w momencie ich powstania wypływają za granicę - dodał Kolibski.

PAP, awi