Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 15.07.2016

Fiskus może już stosować klauzulę przeciw unikaniu opodatkowania. Obawy firm

Od piątku obowiązuje klauzula generalna przeciwko unikaniu opodatkowania. Takie rozwiązanie stosuje się w wielu krajach Unii Europejskiej. Urzędnicy będą sprawdzać korzyści podatkowe, które przekraczają 100 tysięcy złotych.
Posłuchaj
  • Klauzula dotyczy korzyści podatkowych, które firma osiąga od 15 lipca - relacja Karola Tokarczyka (IAR)
Czytaj także

Wprowadzenie klauzuli przewiduje wchodząca w życie w piątek nowelizacja Ordynacji podatkowej. Ma ona uniemożliwić firmom dokonywanie sztucznych i niemających uzasadnienia gospodarczego czynności, za pomocą których próbowałyby ominąć przepisy i osiągnąć korzyści podatkowe.

Fiskus będzie mógł uznać, że dana czynność podatnika, np. transakcja, została podjęta przede wszystkim lub tylko i wyłącznie w celu obniżenia podatku. W takim wypadku podatek zostanie określony we właściwej wysokości.

W jakich przypadkach może mieć zastosowanie klauzula?

Klauzula ma mieć zastosowanie tylko wtedy, gdyby korzyść uzyskana przez podatnika w wyniku kwestionowanych przez fiskusa sztucznych czynności, przekraczała w roku podatkowym kwotę 100 tys. zł. Minister finansów ma wydawać tzw. opinie zabezpieczające, które mają gwarantować, że określone działania podatnika nie będą ocenione jako unikanie opodatkowania. Powołana ma zostać Rada ds. Unikania Opodatkowania, opiniująca sporne sprawy dotyczące unikania opodatkowania. W jej skład mają wchodzić przedstawiciele różnych instytucji.

Zastrzeżenia dotyczące klauzuli mają przedsiębiorcy. Obawiają się, że może być narzędziem, które fiskus wykorzysta przeciw nim. Szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak liście do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego pisze m.in., że minister finansów Paweł Szałamacha zamiast zająć się faktycznymi wyłudzeniami, zajął się sektorem małych i średnich firm. Kaźmierczak wskazał właśnie na wprowadzenie "klauzuli obejścia prawa" zaznaczając, że jej ofiarą będą wyłącznie małe i średnie polskie firmy, a żaden międzynarodowy koncern nie zostanie nawet draśnięty.

- Najbardziej niepokoi to, że zdecydowano, iż klauzula de facto może działać wstecz. Będzie można ją bowiem zastosować do korzyści uzyskanych po wejściu w życie przepisów; może się więc odnosić do transakcji, które zawarto dwa, czy trzy lata temu - powiedziała doradca podatkowy z MDDP Alicja Sarna. - Uważam, że przepisy takie - jeśli miałyby już być wprowadzane - powinny odnosić się tylko do korzyści wynikających z transakcji zawartych po wejściu w życie zmian - oceniła.

Zwróciła uwagę, że początkowo MF zapowiadało, iż klauzula ma dotyczyć wyłącznie wielkich międzynarodowych korporacji, które wyprowadzają podatki poza Polskę. - Potem jednak pojawiło się uzasadnienie, w którym wskazano na przykłady działań optymalizacyjnych uznanych przez MF za niepożądane. Na tej liście znalazł się szereg schematów wykorzystywanych nie przez międzynarodowe korporacje, ale także przez niezbyt wielkie firmy krajowe. Natomiast w samych przepisach zapisano ogólne wytyczne - powiedziała Sarna.

"Firmy powinien uspokoić wprowadzony próg w wysokości 100 tys. zł "

Według niej najmniejsze firmy powinien uspokoić wprowadzony próg w wysokości 100 tys. zł dotyczący domniemanej korzyści podatkowej uzyskanej w wyniku optymalizacji. Poniżej niego organy skarbowe nie będą mogły zastosować klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania.

- A więc ktoś, kto prowadzi niewielką firmę, będzie mógł spać spokojnie. Ale już prężnie rozwijająca się firma rodzinna, która być może dokonała jakieś czynności uznanej przez fiskusa za niezasadną, a suma korzyści przekroczy 100 tys. zł, będzie mogła podlegać przepisom o klauzuli. Obawy przedsiębiorców nie są więc całkowicie bezzasadne - uważa Sarna.

Jej zdaniem kluczowa w ocenie klauzuli będzie jednak praktyka. - Obawiam się, że może iść w kierunku restrykcyjnym, czy rygorystycznym. Jak będzie w rzeczywistości, tego nikt nie wie - dodała.

MF: nie ma zagrożenia dla małych i średnich przedsiębiorców

Przedsiębiorców uspokaja Ministerstwo Finansów. - Nieuprawnione są obawy, że klauzula stanowi zagrożenie dla małych i średnich przedsiębiorców. Ustawa bazuje na założeniu, że zachowania skutkujące zastosowaniem klauzuli leżą w zasięgu jedynie dużych przedsiębiorców (zwykle powiązanych kapitałowo i zarządczo z podmiotami zagranicznymi) oraz osób fizycznych dysponującymi dużymi dochodami - zapewnia biuro prasowe MF.

Według resortu konstruowanie i dokonywanie sztucznych czynności zmierzających do unikania opodatkowania wymaga znacznych zasobów finansowych i dostępu do wysoko wykwalifikowanej obsługi prawnej, niezbędnej do wykreowania i realizacji tego rodzaju czynności.

"Na efekty trzeba będzie poczekać co najmniej półtora roku"

Paweł Tomczykowski z kancelarii Ożóg-Tomaczykowski powiedział, że podobne przepisy stosuje coraz więcej krajów w Europie i na świecie. Takie rozwiązania zalecają OECD, Komisja Europejska, czy grupa G20. Dzięki niej dochód lub przychód opodatkowywane są w miejscu, w którym powstaje zysk.

Zdaniem eksperta na efekty działania nowych przepisów trzeba będzie poczekać co najmniej półtora roku.

Według wyliczeń resortu finansów, zespół będzie zajmował się blisko 50 sprawami rocznie.

Klauzula dotyczy korzyści podatkowych, które firma osiąga od dziś 15 lipca. Podobna klauzula działała w polskim prawie w 2003 roku. W maju 2004 roku zakwestionował ją Trybunał Konstytucyjny.

IAR/PAP, awi