Logo Polskiego Radia
wnp.pl
Jarosław Krawędkowski 03.01.2017

Wycofanie się Węgier z zakazu handlu w niedziele wskazówką dla Polski?

Zdaniem Polskiej Rady Centrów Handlowych węgierskie doświadczenia wskazują, że szybko po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele rośnie niechęć do tego rozwiązania. Organizacja uważa też, że skutki ograniczenia handlu w niedziele będę miały negatywny wpływ na polską gospodarkę.

W marcu 2015 r., na Węgrzech, w życie weszła ustawa określająca, jakie sklepy mają być zamknięte w niedziele. W przepisach znalazły się jednak wyjątki, takie jak małe sklepy rodzinne, stacje benzynowe i lokale gastronomiczne.

Jak podaje PRCH, już na samym początku ok. 2/3 mieszkańców Węgier była przeciwna wprowadzeniu takiego zakazu. Z badań zebranych przez IPSOS w marcu 2015 r. wynikało, że 68% osób było niezadowolonych i nie zgadzało się ze zmianami regulacyjnymi. Blisko 1/4 respondentów przyznała, że ograniczenie bardzo utrudnia im robienie najprostszych i najbardziej potrzebnych zakupów żywnościowych, ale także zakupów ubrań, sprzętu AGD oraz mebli. Jednocześnie mniej niż połowa badanych przyznała, że możliwa będzie zmiana ich nawyków zakupowych.

Po wprowadzeniu zakazu okazało się, że średnio mniej niż 10% sklepów mogło prowadzić działalność w centrach handlowych w niedziele, a ze względu na spadek liczby odwiedzających ich otwarcie było nieopłacalne – twierdzi Polska Rada Centrów Handlowych w komunikacie i podaje, że z badań węgierskiej instytucji Median, przeprowadzonych po dwóch miesiącach funkcjonowania przepisów o zakazie wynikało, że już blisko 3/4 Węgrów było za pozostawieniem sklepów otwartych w niedziele.

Ostatecznie, pod wpływem nacisków społecznych oraz negatywnego wpływu zakazu na gospodarkę, w kwietniu 2016 r. ustawę wycofano.

– Analizując rynki europejskie, można zaobserwować trend liberalizacji ograniczeń dot. handlu w niedziele – mówi PRCH. 13 spośród 30 badanych państw europejskich nie posiada żadnych ograniczeń, a w gronie tym znajduje się aż 6 krajów z Europy Środkowo-Wschodniej. Wśród krajów, które posiadają restrykcje, aż 15 w ciągu 10 ostatnich lat przeprowadziło proces rozluźniania prawa i ograniczenia restrykcji.

Francja jest krajem, w którym handel w niedziele jest formalnie zakazany. Od wprowadzenia w 2009 roku regulacji, których celem była zapewnienie ochrony prawnej niedziel, jako dnia wolnego, wprowadzono wiele zmian liberalizujących przepisy. Utworzono ponad 500 wyjątków od zakazu, a w dużych miastach, które określono jako obszary turystyczne, zakaz handlu w praktyce nie obowiązuje. W połowie 2016 r. wprowadzono też zmiany dopuszczające działania supermarketów, sklepów meblowych i ogrodniczych w niedzielne przedpołudnie.

W Hiszpanii od lat 90-tych poprzedniego stulecia obowiązywały ograniczenia w handlu w niedziele, których celem była ochrona małych, rodzinnych sklepów. Jednak w roku 2000 zostały wprowadzone zmiany liberalizujące te restrykcje, a proces ten nadal postępuje.

W 2010 roku w Portugalii po latach obowiązywania regulacji wprowadzono całkowitą liberalizację handlu jako środek do zwiększenia miejsc pracy i wsparcia gospodarki. Od tamtego czasu w tym katolickim kraju, wszystkie sklepy we wszystkich formatach (sklepy przy ulicach, dyskonty, hipermarkety i duże centra handlowe) mogą być otwarte od 06:00 do 00:00 przez 7 dni tygodnia przez 365 dni w roku.

Polska Rada Centrów Handlowych podaje też dane raportu PwC "Skutki zakazu handlu w niedzielę dla centrów handlowych i całej branży", z których wynika, że 36 tys. osób z branży handlu detalicznego może stracić pracę,  o co najmniej 9,6 mld zł mogą spaść obroty w sklepach, nawet 1,8 mld zł straty dla budżetu Państwa w niezapłaconych podatkach, wiele centrów handlowych, pomimo ograniczeń w

W odpowiedzi na projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, który wpłynął do Sejmu we wrześniu br., stowarzyszenie Polska Rada Centrów Handlowych zainicjowało ogólnopolską akcję TAK dla otwartych niedziel. W ramach akcji, w dniach 19-20 listopada w 50 centrach handlowych na terenie całego kraju, zbierane były podpisy pod petycją do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W ciągu dwóch dni, podpis pod petycją złożyło 75 tysięcy Polaków. W grudniu petycja została skierowana przez KPMR do Sejmu RP gdzie prowadzone są prace nad projektem ustawy w tej sprawie.