Kończą się przedłużone konsultacje projektu. Wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz podczas konferencji Polska Wielki Projekt powiedziała, że zakończenie konsultacji nie oznacza zakończenia rozmów o projekcie. Resort kontynuuje rozmowy z „Solidarnością”. Wiceminister Emilewicz mówi, że jej resort zauważa, iż po dwóch latach płacenia tak zwanego małego ZUS-u jedna czwarta firm znika ze statystyk. Część z nich jest rejestrowana na inne osoby w rodzinie, inne jak twierdzi Jadwiga Emilewicz, zostają w szarej strefie.
"Projekt wywołuje też dyskusję wewnątrz rządu"
Jak dodała wiceminister rozwoju, projekt wywołuje też dyskusję wewnątrz rządu. Wątpliwości są dyskutowane z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych oraz z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Regulacja zakłada obniżoną, najniższą wysokość składek na ubezpieczenia społeczne. To rozwiązanie dla przedsiębiorców osiągających miesięczny przychód w wysokości mniejszej niż 2,5-krotność minimalnego wynagrodzenia. W tym roku to 5 000 złotych.
Nowe rozwiązanie uszczupliłoby wpływy państwa o ok. 200 mln zł
Ministerstwo Rozwoju szacuje, że nowe rozwiązanie uszczupliłoby wpływy państwa o około 200 milionów złotych. Ocena ta nie uwzględnia jednak działalności, które wyszłyby z szarej strefy. Z nieoficjalnych informacji IAR wynika, że z takim rozwiązaniem nie zgadza się Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej.
Po założeniu firmy przedsiębiorca byłby zwolniony z obowiązku uiszczania składek na ubezpieczenie społeczne przez pierwsze pół roku prowadzenia działalności. Potem, tak jak dotychczas, będą mogli korzystać przez 2 lata z tak zwanego „małego ZUS-u”.
Ministerstwo Rozwoju przygotowało propozycje dla małych przedsiębiorców pod koniec marca. Z nowej regulacji mogłoby skorzystać około 200 tysięcy polskich przedsiębiorców.
IAR, awi