Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Dydliński 31.03.2020

Ekonomistka: gospodarka wymaga szybkiej przebudowy

Profesor Elżbieta Mączyńska ze Szkoły Głównej Handlowej uważa, że w dobie kryzysu gospodarka wymaga "pilnej reorganizacji", co pozwoli zachować przynajmniej część miejsc pracy. - Po pierwszej, będzie też potrzebna druga "tarcza antykryzysowa" - ocenia ekonomistka.

Ekspert wskazała, że tarcza antykryzysowa jest "niezbędną kroplówką, na którą czekają przedsiębiorstwa i ludzie". Zaznaczyła, że czas wejścia w życie przepisów ma rozstrzygające znaczenie i przedłużające się spory o to, czy zaproponowane wsparcie jest wystarczające, czy nie, to strata czasu, która może tylko pogłębić gospodarczą i ludzką tragedię.

Przyjdzie czas na drugą "tarczę"

Zaznaczyła, że wraz z przygotowanym przez rząd pakietem powinna ruszyć tzw. przesuwna reorganizacja gospodarki, czy przesuwanie zasobów.

- Narzędzia do przeprowadzenia takiej restrukturyzacji powinny się znaleźć w drugiej "tarczy", nad którą pracę zapowiedział już rząd - powiedziała. Podkreśliła, że taka przesuwna, szybka reorganizacja może zapobiec zamrożeniu gospodarki.

Pytana, na czym ma ona polegać, ekonomistka wyjaśniła, że należy pilnie przekierować ludzi, którzy zostali zwolnieni np. z firm turystycznych, kosmetycznych czy transportowych do branż, które muszą teraz pracować "pełną parą" i potrzebują rąk do pracy. Są to - jak wskazała - przede wszystkim instytucje ochrony zdrowia, przedsiębiorstwa farmaceutyczne, zakłady szyjące maseczki czy kombinezony ochronne, firmy wytwarzające środki dezynfekcyjne, urządzenia medyczne, żywność, rolnictwo.

- Np. tysiące osób sprzątających biura, zatrudnionych nierzadko na umowach śmieciowych, straciło pracę i można by je przekierować np. do szycia odzieży ochronnej, dezynfekowania przestrzeni publicznych, a już niedługo - np. do zbioru truskawek - powiedziała Mączyńska. Wskazała, że do realizacji takiego przesunięcia potrzebna jest m.in. reorganizacja urzędów pracy, stworzenie sprawnego systemu podpisywanie umów z przedsiębiorcami, samorządami i innymi instytucjami.

Przebranżowienie koniecznością?

Zdaniem profesor potrzebne są formy wsparcia dla przedsiębiorstw, które będą mogły się przebranżowić lub przestawić produkcję, chroniąc się przed zlikwidowaniem działalności.

- Niektóre przedsiębiorstwa przemysłu maszynowego mogłyby np. produkować respiratory, bo zapotrzebowanie na nie będzie ogromne - powiedziała. Zmiany - jak wskazała - można by też przeprowadzić w przedsiębiorstwach przemysłu spożywczego.

- Jeżeli dziś okazuje się, że w niektórych sklepach nagle zabrakło octu, to chyba coś jest nie tak z zarządzaniem produkcją, rynkiem pracy i logistyką - oceniła

Ekonomistka zwróciła też uwagę na konieczność poluzowania i uproszczenia niektórych regulacji prawnych, np. tych dotyczących zasiłku dla bezrobotnych.

Ekonomistka: czas zmniejszyć niektóre rygory

- Te świadczenia są bardzo niskie, więc osoby, które je pobierają, powinny mieć możliwość dorabiania, nie obawiając się ich utraty - powiedziała. Dodała, że dotyczy to też niektórych regulacji VAT, w tym np. rygorów związanych z jego odzyskiwaniem przez przedsiębiorstwa, które wśród swoich kontrahentów mają firmy upadające, tracące możliwość spłaty zobowiązań.

- Pojawia się tu efekt domina, bo utrata płynności upadającego przedsiębiorstwa przenosi się jak wirus na jego kontrahentów - wyjaśniła. Dodała, że "konieczne są czasowe zmiany regulacji, żeby nie dopuszczać do tego typu efektu".

PolskieRadio24.pl, PAP, md

Z