Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 10.12.2013

Debiut Energi na GPW: po ile akcje za miesiąc, rok, dwa lata

Debiut Energi na GPW powinien przynieść zarobek rzędu 10 procent. Zapytaliśmy analityków czy inwestorzy mogą liczyć na podobny przyrost wartości akcji energetycznego giganta w perspektywie miesiąca, roku i dwóch lat. Tu już nie ma takiego optymizmu.
Siedziba Grupy EnergaSiedziba Grupy Energamateriały prasowe, Energa

Ich odpowiedzi są zadziwiająco zgodne – po miesiącu inwestorzy będą mieli w portfelu mniej niż w dniu debiutu, odrobią spadki po roku aby utrzymać wartość swojego portfela po dwóch latach. Jak jednak twierdzą – szału nie będzie, wszak sektor energetyczny reprezentowany na GPW przez 8 spółek to branża notująca ostatnio słabe wyceny.

Debiut – powinien być 10-procentowy wzrost cen

Większość pytanych przez nas analityków oczekuje ze spokojem na debiut Enerii. - Oczekuję spokojnego debiutu akcji Energa na giełdzie w przedziale 17,50-18 zł, mówi Marcin Kiepas z Adnmiral Markets. Podobnie twierdzi Roman Przasnyski z Open Finance - Przy ustalonej na 17 zł cenie emisyjnej, zwiększają się szanse na udane pierwsze notowanie akcji Energii. Można liczyć na około 10 proc. zwyżkę kursu, podkreśla analityk.

Ile można zarobić podczas debiutu na akcjach Energi

Spółka nie będzie jednak miała miodowego miesiąca

Radość z dni debiutu jednak szybko minie. Jak mówią analitycy, najbliższy miesiąc na światowych giełdach będzie miesiącem próby dla inwestorów. Gorsze nastroje wynikające przede wszystkim z kolejnej tury dyskusji dotyczącej limitu zadłużenia amerykańskiego rządu i deficytu budżetowego oraz rozpoczęcia redukowania przez Fed programu skupu obligacji przeniosą się na warszawska giełdę, a to oznacza spadki kursów i indeksów.

W najgorszym scenariuszu spadki sięgną kilkunastu procent

- Te nastroje przeniosą się na naszą giełdę, a więc pierwsze miesiące przyszłego roku mogą być nienajlepsze, również dla spółek z branży energetycznej, a więc także i Energi. Trudno oszacować skalę ewentualnych spadków, ale w niekorzystnym scenariuszu może ona sięgać kilkunastu procent – mówi Przasnyski.

W pierwszych tygodniach 2014 r akcje Energi stanieją do 15-16 zł

-  Przyjmując, że w ciągu kilku pierwszych sesji po giełdowym debiucie akcje gdańskiej spółki będą notowane po kursie o około 10 proc. wyższym od ceny emisyjnej, wynoszącej 17 zł, a więc będą kosztować 18-19 zł., można szacować, że w pierwszych tygodniach 2014 r. ich wartość wyniesie 15-16 zł – szacuje analityk Open Finance.

Trochę wyżej ocenia szanse na wyższe ceny akcji  Energi Marcin Kiepas. Według niego w perspektywie miesiąca kurs spółki powinien znaleźć się bliżej 17,50 niż 18 zł.

Do końca 2014 r straty powinny zostać odrobione

Jak jednak uspokaja Roman Przasnyski, do końca przyszłego roku te ewentualne straty powinny zostać z nawiązką odrobione. Sytuacja na giełdach powinna być coraz lepsza w związku ze spodziewaną poprawą koniunktury w globalnej i polskiej gospodarce. Nasz parkiet powinien na tym wyraźnie skorzystać.

Pod koniec 2014 r WIG20 wyższy o 15 proc. a akcje Energi po 20 zł

O ile 2013 r. dla naszych dużych spółek nie był łaskawy, to przyszły może być znacznie lepszy. Można się spodziewać, że WIG20 przyszły rok będzie kończył na poziomie około 15 proc. wyższym, niż obecnie. Podobna powinna być skala zwyżki w przypadku akcji Energi. Mogłyby one kosztować ponad 20 zł.

Tym razem mniejszy entuzjazm wykazuje Marcin Kiepas – w perspektywie kolejnych 12-24 miesięcy, pomimo oczekiwanej kontynuacji hossy w Warszawie, zakładam w najlepszym przypadku stabilizacji notowań Energi blisko 18 zł – mówi analityk Admiral Markets.

Za dwa lata ceny akcji Energi mogą dojść do 22-25 zł

Dla analityków określenie sytuacji na rynkach a tym samym wycen Energi stanowi zdecydowanie większe wyzwanie.  - Sytuacja za dwa lata jest znacznie większą zagadką – mówi Przasnyski. Jak wylicza, zależeć będzie od tego, co będzie się działo w gospodarce. W tych najbardziej rozwiniętych wielkiego boomu raczej nie należy się spodziewać. - Lepiej jednak mogą sobie radzić kraje wschodzące, a także Polska – mówi analityk .

To także może sprawić, że warszawska giełda będzie atrakcyjnym miejscem lokowania kapitału, a indeksy mogą wzrosnąć o kolejne 10-15 proc. - Można szacować, że papiery Energi byłyby wyceniane na 22-23 zł., a w przypadku osiągania przez spółkę dobrych wyników, notowania mogłyby sięgać 24-25 zł szacuje Przasnyski.

Mniej optymizmu wykazuje Marcin Kiepas - Najbliższe 2 lata będą należały przede wszystkim do małych spółek, które najmocniej będą korzystały na przyspieszeniu wzrostu gospodarczego. Dlatego sektor energetyczny nie będzie beneficjentem wzrostów. W perspektywie 12-24 wyceny spółek z tego sektora powinny być na podobnym poziomie co obecnie – mówi analityk.

Podkreślając znaczenie koniunktury w gospodarce, przewiduje w następnych 2 latach kontynuację wzrostów na GPW. - Na koniec 2014 roku prognozuję wzrost indeksu WIG do 58000 pkt. z 53000 pkt. obecnie. Hossa ma szansę być kontynuowana jeszcze w 2015 roku, ale na koniec 2015 prognozuję WIG na poziomie 55000 pkt – mówi analityk.

Co z innymi spółkami energetycznymi notowanymi na GPW

Analitycy zwracają ponadto uwagę na sytuację spółek energetycznych notowanych na warszawskim parkiecie. A ta nie napawa optymizmem. - WIG Energetyka w tym roku należy do najsłabszych indeksów branżowych. Choć stracił on zaledwie około 2 proc., a więc znacznie mniej niż spółki surowcowe, których indeks spadł aż o 30 proc., to jednak inwestorzy nie mieli wielkich powodów do zadowolenia – mówi Przasnyski.

Dla kogo papiery spółek energetycznych

Jak jednak zauważa, notowania akcji firm z branży energetycznej rzadko jednak podlegają dużym wahaniom, co dla jednych jest wadą, a dla innych zaletą. - Inwestorzy unikający większego ryzyka wolą mieć w portfelu takie stabilnie zachowujące się papiery. Tym bardziej, że mimo dużych planów inwestycyjnych, większość spółek energetycznych systematycznie płaci dywidendy.

Spółki energetyczne na GPW – początkowo wielkie wzrosty, czyściec, znowu wzrosty

Trudno wyciągać daleko idące wnioski z obserwacji zachowania kursów już notowanych na warszawskiej giełdzie spółek z branży.

CEZ – prawdziwa kolejka górska

Najdłuższy, około 14-letni staż ma czeski CEZ. Pierwsze dwa lata jego obecności na parkiecie przypadły na szczyt hossy z lat 1999-2000. W tym czasie walory zyskały 180 proc. Późniejsza bessa zmniejszyła ich wartość o połowę w ciągu kolejnych dwóch lat.

W czasie gospodarczego boomu z lat 2002-2007 ich wartość wzrosła prawie 30-krotnie.

Po kolejnym 50 proc. załamaniu z czasu globalnego kryzysu finansowego, przez trzy lata poruszały się w bok w przedziale 100-120 zł. W czasie trwającego od ubiegłego roku spowolnienia gospodarczego straciły około 40 proc.

Na tym przykładzie widać silne uzależnienie zachowania kursów akcji spółki od wahań koniunktury w gospodarce.

Enea: spadek, wzrost

Potwierdza to sięgająca około 5 lat historia Enei. Po debiucie w niefortunnym okresie szczytu kryzysowego załamania, kurs jej akcji w ciągu trzech  miesięcy spadł o jedną trzecią, by w trakcie późniejszego odreagowania wzrosnąć o niemal 75 proc. Walory Enei dały w ciągu pięciu lat zarobić niecałe 15 proc.

PGE i Tauron: gdy pierwsza traciła, druga rosła

Zmienne były losy pierwszych miesięcy notowań PGE i Tauronu, debiutujących pod koniec 2009 r. i latem 2010 r. Walory pierwszej z tych spółek w ciągu niespełna trzech miesięcy straciły prawie 30 proc., tej drugiej, zyskały prawie 40 proc.

Akcje PGE są wciąż tańsze o 18 proc. niż w momencie debiutu, akcje Tauronu znajdują się 10 proc. powyżej tego poziomu.

Te porównania wskazują, że wszystko zależy od koniunktury gospodarczej i sytuacji na giełdzie. Z tego pierwszego punktu widzenia, akcje Energi debiutują w korzystnym momencie, dającym szansę na wzrost. Ewentualna korekta na światowych parkietach może w tym chwilowo przeszkodzić – podsumowuje Roman Przasnyski.

Opinie zebrał Jarosław Krawędkowski