Logo Polskiego Radia
IAR
Jarosław Krawędkowski 03.03.2014

Putin zdemolował polską giełdę i złotego

Polskie główne indeksy zanotowały w poniedziałek straty przekraczające 5 proc. i byliśmy pod tym względem niechlubnym liderem w naszym regionie (giełda w Pradze traciła 2,33 proc., a w Budapeszcie 4,70 proc.). Mocno tracił także złoty. Po godzinie 18.30 euro wyceniano na 4,21 zł, dolara na 3,06 zł, a franka na 3,47 zł.
Decyzje Putina zaważyły na rynkach finansowych nie tylko Rosji ale całego świata.Decyzje Putina zaważyły na rynkach finansowych nie tylko Rosji ale całego świata.EPA/JUSTIN LANE Dostawca: PAP/EPA.
Posłuchaj
  • O spadkach na giełdzie w USA mówi Marek Wałkuski /IAR/
  • Rekordowo słaby rosyjski rubel i spore spadki na europejskich giełdach. /IAR/
Czytaj także

Analityk z Domu Maklerskiego BOŚ Łukasz Bugaj wskazał w popołudniowym komentarzu, że sytuacja na Ukrainie nie sprzyja inwestycjom w akcje. - W takich sytuacjach inwestorzy często najpierw sprzedają, a dopiero potem zadają pytania - ocenił Bugaj. Dodał, że wobec napięcia geopolitycznego wokół Ukrainy przebicia nie miały lepsze od oczekiwań dane dotyczące PMI Polski, czy Francji.

Na GPW najbardziej traciły ukraińskie spółki

- Najsilniej traciły aktywa najbliżej związane z konfliktem, czyli rosyjskie akcje oraz osiągający rekordy słabości rubel. Na GPW w niełaskę popadły spółki ukraińskie, a gromadzący je indeks ustanowił nowe historyczne minimum od czasu swojego powstania w 2011 roku (minus 16,08 proc. wg PAP) - zauważył Bugaj. Na przykład ukraiński Kernel stracił 20,56 proc., KSG Agro 23,23 proc., a Coal Energy 21,98 proc.

Tracił PGNiG i PKN Orlen – przez gaz i ropę

Bugaj zauważył, że pod presją były także spółki operacyjnie związane z naszymi wschodnimi sąsiadami, które zapewne bezpośrednio odczują zamieszanie na Wschodzie. PGNiG stracił 9,61 proc., a PKN Orlen 8,47 proc.

Warszawscy inwestorzy ruszyli do wyprzedaży – wola zamienić akcje na gotówkę

- Z kolei cała rzesza innych spółek traciła w wyniku wzrostu awersji do ryzyka i poszukiwania bezpieczeństwa w gotówce. O tym, że dzisiejsze notowania były ważne świadczył znaczny obrót, który wskazywał na niemałą podaż akcji - zaznaczył Bugaj.

Dwa razy większe spadki niż w Warszawie odnotowały giełdy w Moskwie i w Kijowie

Straty inwestorów nad Wisłą okazały się jednak niewielkie w porównaniu ze spadkami w Moskwie, czy Kijowie, gdzie inwestorzy panicznie pozbywali się akcji. Indeks RTSC stracił 12,01 proc., a główny indeks ukraiński 11,73 proc.

Kryzys krymski bije w rynki: spokojnie, to tylko panika w Moskwie


"Inwestorzy najmocniej ukarali Rosję, dołując wskaźnik giełdy moskiewskiej (...) i sprowadzając go do poziomu najniższego od września 2009 r." - zauważył Roman Przasnyski z Open Finance.
Analitycy podliczyli, że łączna kapitalizacja spółek notowanych na giełdzie w Moskwie w ciągu kilku godzin spadła o 2 bln rubli (około 55 mld dolarów), czyli prawie o tyle, ile Rosję kosztowała organizacja Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi (50 mld USD).

Spadki na giełdach w Paryżu, Londynie i Frankfurcie

Przasnyski dodał, że o 2-3 proc. zniżkowały też w poniedziałek giełdy w Paryżu, Londynie i Frankfurcie. "O skali zaniepokojenia rynków wydarzeniami na Ukrainie świadczyły też przekraczające 1 proc. spadki notowań kontraktów na amerykańskie indeksy" - zauważył.

Ucieczka do bezpiecznych aktywów: złota, franka, jena

Mateusz Adamkiewicz z Domu Maklerskiego X-Trade Brokers uważa, że inwestorzy wyraźnie wybierali aktywa, które w takich sytuacjach są uważane za bezpieczne, czyli jena, franka i złoto. "Nieco mniej widoczne jest umocnienie dolara, jednak amerykańska waluta i tak zyskuje na szerokim rynku około 0,35 proc. (...). Dużą przecenę obserwujemy na rynku walut wschodzących" - poinformował.

Kopnięty w dół rubel, uderzy rykoszetem w złotego

Zauważył też, że w Moskwie mieliśmy do czynienia z potężną wyprzedażą rosyjskiej waluty; rubel znalazł się na najniższych poziomach w historii względem dolara. "Nie pomogło nawet 10 miliardów dolarów przeznaczonych na interwencję (2 proc. rezerw w walutach obcych i złocie), ani rozpaczliwa podwyżka stóp procentowych o 150 pb. Niestety, w grupie walut wschodzących znajduje się także złoty, który traci dziś ponad 1 proc. względem dolara, franka i funta, a tylko nieco mniej względem euro" - wskazał Adamkiewicz.

Bank centralny Rosji broni rubla. Giełda w Moskwie straci ponad 12 proc.

Kurs dolara w pierwszych minutach po otwarciu giełdy wzrósł aż o 86 kopiejek - do 36,75 rubli, a euro - o 1,24 rubla - do 50,82 rubli. W obu wypadkach są to historyczne maksima. Bank Centralny Rosji (CBR) w poniedziałek rano podniósł swoją podstawową stopę procentową z 5,5 do 7 proc. Wiceminister rozwoju gospodarczego Rosji Andriej Klepacz przyznał, że "histeria" na rosyjskich rynkach jest konsekwencją wydarzeń na Ukrainie.

Za dolara możemy zapłacić 3,10 zł

Według Adamkiewicza polska waluta będzie pod presją dopóki napięcie na rynku nie ustąpi. "Niewykluczone, że jeszcze do końca tego tygodnia będziemy ponownie płacić za dolara 3,10 zł" - oceniał.

Drożeją surowce: ropa, gaz, złoto

W poniedziałek od rana rosły natomiast ceny surowców. Złoto podrożało o ponad 2 proc., a europejska ropa naftowa Brent ok. godz. 14 drożała ponad 3 proc. (przed godz. 18 wzrost wynosił 2,34 proc.) Za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić w poniedziałek już ponad 112 dolarów, najwięcej od dwóch miesięcy.
Podobnie rosła również cena amerykańskiej ropy, która w poniedziałek była najdroższa od 5 miesięcy - za baryłkę ropy WTI trzeba zapłacić 104,75 dolarów. "Jeśli dojdzie do wojny, cena amerykańskiej ropy może łatwo przekroczyć pułap 110 dolarów za baryłkę, a poziom 120 dolarów jest też niewykluczony" - powiedział analityk OptionsXpress Ben Le Brun, cytowany przez Agencję Reutera.

jk