Logo Polskiego Radia
PAP
Filip Kołodziej 03.07.2015

Złotówka wciąż stabilna

W trakcie piątkowej sesji złoty nie zanotował większych zmian kursu. Bierność inwestorów analitycy tłumaczą oczekiwaniem na niedzielne referendum w Grecji i wolnym dniem w USA. Ok. godz. 17 euro kosztowało 4,19 zł, dolar 3,77 zł, a frank 4,01 zł.

Jak zauważył analityk DM BOŚ Konrad Ryczko, złoty kontynuował w piątek trwającą od kilku dni konsolidację swojego kursu, ponieważ liczbę uczestników handlu walutami ograniczyła atmosfera wyczekiwania na wyniki greckiego referendum w sprawie porozumienia z wierzycielami. Uważa też, że grecki kryzys zadłużenia jeszcze długo będzie czynnikiem determinującym handel, niezależnie od wyników niedzielnego plebiscytu.

Greckie "tak" nie rozwiąże problemu

- Nawet jeżeli większość tamtejszego społeczeństwa zgodzi się na warunki wierzycieli (czyli zagłosuje na "tak"), nie oznacza to, iż temat Grecji zostanie natychmiastowo rozwiązany. Taki scenariusz (akceptacji warunków MFW i UE) stanowić będzie pretekst do próby zdymisjonowania rządu Ciprasa oraz samego premiera. O ile więc same referendum "na tak" może stanowić pozytywny impuls dla rynków to nie rozwiąże ono natychmiastowo problemów związanych z Helladą - uważa Ryczko.

Jego zdaniem dodatkowym impulsem, osłabiającym aktywność inwestorów, był dzień wolny od handlu przed sobotnim świętem niepodległości w Stanach Zjednoczonych, "co ograniczyło ilość uczestników rynku".

Euro może wrócić do 4,15 zł

Kamil Maliszewski z Domu Maklerskiego mBanku uważa, że ewentualny wynik "na nie" niedzielnego referendum w Grecji spowoduje osłabienie złotego, szczególnie w stosunku do euro i franka szwajcarskiego. Z kolei "pozytywne z punktu widzenia wierzycieli rozstrzygnięcie, powinno natomiast pozwolić na powrót kursu euro do 4,15 zł, a franka poniżej 4,00 zł".

Maliszewski zaznaczył też, że na kurs polskiej waluty w przyszłym tygodniu może mieć również posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Nie spodziewa się jednak, aby był on znaczący, ze względu na "jasną komunikację z rynkiem, wskazującą na brak jakichkolwiek decyzji do końca kadencji Rady, czyli początków 2016 roku"

PAP, fko