Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Borys 07.07.2015

Spadki na chińskiej giełdzie przypominają początek wielkiego kryzysu

Chińskie indeksy giełdowe wzrosły w ciągu roku o ponad 160 procent. Ale od szczytu straciły już ponad jedną trzecią.
Wzrost gospodarczy w Chinach zwolnił, jest najwolniejszy od sześciu latWzrost gospodarczy w Chinach zwolnił, jest najwolniejszy od sześciu lat Pixabay

Analityk ING TFI Paweł Cymcyk uważa, że spadki na chińskiej giełdzie mogą przełożyć się na światową gospodarkę. Ich dynamika przypomina spadki na amerykańskiej giełdzie z 1929 roku rozpoczęły one wielki kryzys. Rozmówca IAR zwraca uwagę, że w ciągu 86 lat, które minęły od tamtego czasu podejście inwestorów nie zmieniło się. Zdaniem eksperta, sytuacja w Szanghaju może mieć wpływ na inne rynki, jeżeli okaże się, że zagraniczni inwestorzy zaangażowali tam duże pieniądze. Paweł Cymcyk dodaje, że na razie oczy zwrócone są na problemy Grecji.

Analityk powiedział, że wcześniejsze wzrosty miały ekonomiczne uzasadnienie

Chińscy inwestorzy, którzy zarabiali na nieruchomościach zaangażowali swoje pieniądze w giełdę. Przybyło także nowych inwestorów. Paweł Cymcyk dodaje, że w niektórych tygodniach w Chinach przybywało po 4 miliony rachunków maklerskich. Według eksperta, jedną z przyczyn wzrostów na chińskiej giełdzie była też psychologia. Rosnące indeksy przyciągały coraz więcej pieniędzy zwykłych Chińczyków.
Paweł Cymcyk wyjaśnia, że tamtejsza administracja zablokowała handel niektórymi spółkami, co w długim terminie może zniechęcić inwestorów do szanghajskiego parkietu.

IAR, abo