Jak się okazuje zwiększenie zakresu obowiązków czy poczucie niesprawiedliwości są zawsze najsilniejszym impulsem do rozmowy o podwyżce i awansie. Czy faktycznie zwiększają one szansę, że je dostaniemy. Jaka strategia w pracy jest najkorzystniejsza dla pracownika radzi Miłosz Brzeziński, trener rozwoju osobistego.
Uwarunkowania kulturowe
Zdaniem gościa to jakimi pracownikami jesteśmy determinuje sytuacja polityczna i ustrojowa. - Takie tendencje obserwuje się nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach – mówi gość.
Wiek ma znaczenie
Z drugiej strony jest to również kwestia wieku. - Pracownik na początku swojej kariery jest bardziej domagający się i awanturujący się. Potem wbrew pozorom w wieku średnim spokornieje, by pod koniec kariery ponownie poczuć ducha walki – tłumaczy Brzeziński. - Natomiast żadna z tych strategii nie jest najbardziej efektywna – dodaje.
Najczęściej minimalizujemy straty
Zdaniem rozmówcy najistotniejszy jest fakt, jaką strategię przyjmujemy. - Czy kieruje nami zasada, żeby nie stracić, czy żeby zyskać. Strategia na nietracenie, jest faktycznie taką strategią, że boimy się, żeby nie było gorzej, i że jeśli nic nie będziemy robić, to się nic nie stanie. Natomiast my już wiemy z doświadczenia, że to też może być staniem na środku autostrady, czyli nic nierobienie też zaowocuje katastrofą – mówi gość.
Strategia nietracenia jest dość efektywna, bo my w niej udowadniamy, że jesteśmy traktowani nie fair. W tej taktyce najczęściej argumentujemy, że inni mają lepiej.
Warto ryzykować
Zazwyczaj jednak aktywna strategia przynosi lepsze efekty. - My możemy trochę stracić, ale nawet w przypadku wpadki, pojawią się osoby, które nam poduszkę pod pupę podłożą, pożyczą pieniądze, czy polecą nas innym – uważa trener.
Z raportu wynika, że częściej o pieniądzach wprost mówią mężczyźni. Co więcej o podwyżce i awansie rozmawiają zazwyczaj młodzi pracownicy .
Elżbieta Mamos, abo