-Ty w ogóle śpisz w nocy? - pytał kolegę Tomasz Żąda. - Odsypiam i w nocy, i w dzień. W sumie może się uzbierać 8-10 godzin na dobę. Ale trudno o ciszę w domu w ciągu dnia, bo mam dwóch kilkuletnich synów - powiedział Piotr Łodej.
"Ja tu gram" - sprawdź, czego słuchają ludzie Trójki >>>
Prowadzący poranną audycję ("Trójkowy budzik" od poniedziałku do piątku od godz. 4.00 do 6.00) dziennikarz wybrał jako jedną z piosenek "Teksańskiego” grupy Hey. Wyjaśnił, skąd ten wybór: - Kiedyś bardzo chciałem być muzykiem. Ale jak proponowano mi muzykę na skrzypcach, to wiedziałem, że to nie to, nie poczułem do skrzypiec pociągu ani weny. Pomyślałem, że może gitara to będzie instrument, dzięki któremu zwrócę na siebie uwagę dziewczyn. To brzdąkanie też niespecjalnie mi wychodziło, a jedyny utwór, który jako tako opanowałem to właśnie "Teksański”.
Piotr Łodej - pieszczotliwie nazywany przez kolegów z pracy i słuchaczy "Budzikiem” - przyniósł też ze sobą płytę zespołu Ira i poprosił, by zagrano z niej utwór "Mój dom”. Kojarzy mu się on z emitowanym kiedyś w telewizji programem "Clipol”, na który "biegło się ze szkoły, by zdążyć obejrzeć pierwsze polskie teledyski", w tym właśnie te nagrane przez Irę.
Gościowi audycji "Ja tu gram” przypomniała się także historia związana z innym teledyskiem, a mianowicie "Malcziki” Yugotonu. Kilkanaście lat temu kupił bowiem komputer, który przy każdorazowym włączeniu odgrywał najpierw tę piosenkę i nie pomogły w tym wypadku żadne konsultacje z kolegami informatykami. Teraz Budzikowi pozostał do "Malczików” sentyment.
Podczas audycji nie zabrakło także akcentu fińskiego. Wielu kolegów z Trójki kojarzy taką muzykę właśnie z Piotrem Łodejem. Dlaczego? Zapraszamy do posłuchania całej audycji.
Na "Ja tu gram" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 12.05 do 13.00. Audycję przygotowuje Tomasz Żąda.
(fbi/mk/ei)