Logo Polskiego Radia
Dwójka
Michał Mendyk 09.04.2014

Po asyryjsku "umierać" znaczy "chwytać górę"...

- Droga przez góry zostaje przez niego ukazana jako droga umarłych. I wciąż powraca myśl, że człowiek musi się rozstać ze wszystkim, co kocha - mówił w Dwójce Paweł Lipszyc, autor przekładu książki "Góra w Tybecie" Colina Thuborna.
Góra Kajlas, widok od północnej stronyGóra Kajlas, widok od północnej stronyOndřej Žváček, lic. CC (wikipedia)

Z dorobku angielskiego pisarza i podróżnika polscy czytelnicy mieli już okazję poznać "Po Syberii" , "Utracone serce Azji" oraz "Cień jedwabnego szlaku". Najnowsze dzieło Thuborna to  opis niezwykłej podróży, a właściwie świeckiej pielgrzymki do góry Kajlas - czczonej przez jedną piątą ludzkości

Góra wznosi się za wałem centralnych Himalajów, niedostępna i nie całkiem realna. Według najstarszych wierzeń wiruje niczym wrzeciono, oś wszelkiego stworzenia, wznosi się nieskończenie wysoko do pałacu Brahmy, największego i najodleglejszego z bogów. Równie głęboko schodzi pod ziemię.  U jej podnóży biorą początek cztery wielkie rzeki, które poją świat - Indus, Brahmaputra, Ganges i Satledź. Jest ucieleśnieniem astralnego piękna, źródłem wszechświata. Wielu wierzy, że okrążenie góry Kajlas wymazuje grzechy całego życia.

/

Colin Thubron dołącza do pielgrzymów w żmudnej wędrówce z Nepalu poprzez wyżyny Tybetu aż do magicznych jezior u podnóży świętej góry. Trafia do odciętych od świata wiosek, rozpadających się klasztorów, zakątków olśniewających pięknem nieujarzmionej przyrody. Idzie, by poznać historię tego szlaku i by rozmyślać w samotności. Po śmierci matki odbywa pielgrzymkę w przeszłość, z czułością wspominając swoich bliskich i rozważając tajemnicę śmierci.
(materiały promocyjne wydawnictwa Czarne)

- Na kartach tej książki nieustannie pojawiają się pytania o to, co się dzieje się ze zmarłymi, czy można się z nimi porozumieć, czy można stamtąd wrócić - zwracał uwagę gość  "Notatnika Dwójki" Paweł Lipszyc. - Zarazem jednak nie jest on typem egzaltowanego podróżnika - podkreśliła prowadząca audycję Dorota Gacek. - Nawet nie sugeruje, że podróż cokolwiek zmieniła. Książka nie kończy się oświeceniem, lecz zwykłym zmęczeniem... - wyjaśniła.

Uczestnicy audycji zastanawiali się też nad fenomenem szczególnej płodności Brytyjczyków w dziedzinie ambitnej literatury podróżniczej. - W jednym z wywiadów Colin Thuborn zwracał uwagę na znaczenie specyfiki angielskiego typu edukacji, tradycji szkół z internatem. Oddalenie od rodziców od najmłodszych lat ma oczywiście swoje mroczne strony, ale też uczy samodzielności oraz wartości samotności w podróży - przypomniała Dorota Gacek.

Więcej m.in. o historii Tybetu, wielości Azji, o podniebnym pochówku oraz różnicy pomiędzy "naszą" kukułką a kukułką orientalną - w nagraniu audycji.

mm/tj