Logo Polskiego Radia
Dwójka
Michał Mendyk 06.06.2014

Halina Mikołajska: nie jestem dzielna... raczej nieobliczalna

- W takie życiowe koleiny wpadłam podczas wojny, gdy sama utrzymywałam matkę i trzy siostry - opowiadała w 1989 roku znakomita aktorka i działaczka Komitetu Obrony Robotników.
Halina Mikołajska, Teatr Telewizji, Maria Dąbrowska Bogumił i Barbara, reżyseria Jan Świderski, styczeń 1971Halina Mikołajska, Teatr Telewizji, Maria Dąbrowska "Bogumił i Barbara", reżyseria Jan Świderski, styczeń 1971 TVP/PAP/Zygmunt Januszewski

W tym tygodniu uroczyście obchodzimy 25. rocznicę wolnych wyborów w 1989 roku, ale podczas tych dni chcemy też przypomnieć ludzi, którzy położyli wielkie zasługi w drodze do wolności. Do takich postaci należy bez wątpienia Halina Mikołajska, która zmarła niedługo po pierwszych wolnych wyborach - 22 czerwca 1989 roku.

>>>Zobacz serwis specjalny poświęcony wyborom 4 czerwca 1989 <<<
- Tuż po wojnie czytałam pewnego razu w domu mojego chłopca "Wielką improwizację". Usłyszała mnie jego matka i powiedziała, że gdyby miała taki talent, poszłaby do szkoły teatralnej. Na to on się oburzył: "moja żona nigdy nie będzie aktorką". Wyszła z tego poważna awantura i nawet na jakiś czas się rozeszliśmy. A ja, na złość jemu, dostałam się do szkoły teatralnej - opowiadała Halina Mikołajska w archiwalnej rozmowie z Janiną Jankowską. Podkreślała przy tym, że była już wtedy studentką chemii i to ją uważała za swoje życiowe powołanie. Nieraz zdarzało jej się potem tęsknić do nauk przyrodniczych.

Niemniej "bezczelny" był debiut Haliny Mikołajskiej. Przyszła na próbę do Starego Teatru, bo liczyła, że zagra Menadę w "Orfeuszu" w reżyserii Edmunda Wiercińskiego. I, choć była w zasadzie amatorką, dostała rolę Eurydyki. - Moją rolę wykreował w każdym detalu Wierciński. Ale ja stałam się sławna. Trafiłam na okładkę "Przekroju", pijany Gałczyński śpiewał na ulicy Gluckowską arię Orfeusza do Eurydyki, w końcu dostałam nawet Nagrodę Miasta Krakowa - wspominała.
O innych legendarnych rolach Haliny Mikołajskiej w nagraniu "Notatnika Dwójki". Niezwykły wywiad przypomniała Joanna Szwedowska.

 

mm