Logo Polskiego Radia
Dwójka
Jacek Puciato 21.06.2012

Bezwzględność Virginii Woolf

- Tu nie ma taniego psychologizowania, lecz uważna obserwacja - mówiła w Dwójce o opowiadaniach Woolf tłumaczka Magdalena Heydel.
Christiaan Tonnis, portret Virginii Woolf, 1998Christiaan Tonnis, portret Virginii Woolf, 1998Christiaan Tonnis/Flickr, lic. CC
Posłuchaj
  • Z Magdaleną Heydel o opowiadaniach Virginii Woolf rozmawia Dorota Gacek
Czytaj także

- Forma opowiadania towarzyszyła jej przez całą drogę twórczą. To była ścieżka jej twórczości, która, między innymi tekstami, nieprzerwanie się wiła - podkreślała w literackim "Sezonie na Dwójkę" Magdalena Heydel. Tłumaczka nowo wydanego tomu angielskiej pisarki, omawiając tematy poruszane przez Woolf w jej krótkich prozach, skomentowała między innymi obecność w nich wątków feministycznych. - Ciekawie rysuje się ich rozwój. Od zjawiska, które można byłoby nazwać głosem zawłaszczonym, głosem zapośredniczonym, aż po próbę dotarcia do głosu prawdziwego, jego odzyskania, wyzwolenia ze skorupy konwenansu społecznego.
Prowadząca audycję Dorota Gacek zwróciła natomiast uwagę, że - obok charakterystycznego dla stylu Woolf sensualizmu, feerii kolorów - znaczącą rolę odgrywają w tych opowiadaniach takie elementy, jak rama opowieści, usytuowanie w przestrzeni, różne kąty patrzenia. - Owszem, to jest obraz, kompozycja, radykalnie zmontowany świat. To nie jest proza psychologiczna w sensie potocznym, czyli zagłębianie się w czyichś myślach - zgodziła się Magdalena Heydel. W rozmowie poruszono również takie kwestie, jak styl Virginii Woolf ("ryzykowne nagromadzenie przymiotników…") czy też tkliwość, ale i bezwzględność uważnego spojrzenia autorki "Pani Dalloway". Magdalena Heydel opowiedziała także o swojej pracy nad tłumaczeniem opowiadań, jak i o… pobycie w Norwich oraz o spotkaniu z W.G. Sebaldem…

(jp)

Posłuchaj pięciu wybranych opowiadań Virginii Woolf z tomu ""Nawiedzony dom". Czyta Ewa Konstancja Bułhak

Popiersie
Popiersie upamiętniające Virginię Woolf w ogrodzie w Monk’s House. Fot. OLewis/Flickr, lic. CC.