Logo Polskiego Radia
Dwójka
Gabriela Skonieczna 18.12.2012

Vladimir Balla: magiczna proza urzędnika

- Spotkałem go gdy był niszowym pisarzem. Początkowo jego teksty tłumaczyłem na własne ryzyko - wyznaje Jacek Bukowski, tłumacz alchemika współczesnej prozy słowackiej.
Vladimir Balla: magiczna proza urzędnikaGlow Images/East News

W Polsce ukazały się jego 3 książki, ale to zupełnie inne wydawnictwa od tych, które można było kupić na rynku słowackim. - Wybieram sobie teksty z całej jego twórczości jak dyrygent z partytury robię swoje układanki, on mi na to pozwala – opowiada tłumacz. Jak wyjaśnia Balla nie ma ciągot do pisania powieści, czasem tworzy długie nowele, ale większość jego tekstów jest krótka i przepełniona czarnym humorem. Nie ma w typowej fabuły, bohaterów dobrych, złych. To rodzaj twórczości magicznej, kiedy z naszkicowanej rozmowy z podpitym kolegą rodzi się spór Platona z Arystotelesem na śmierć i życie.

Pisarz, który jest absolwentem Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Bratysławie, od lat pracuje w Nowozameckim Urzędzie Pracy, i z dużą determinacją stara się rzetelnie godzić nużącą pracę urzędnika z aktywną działalnością literacką. W ciągu dnia obsługuje interesantów, w nocy pisze swoje kolejne teksty. Każde spotkanie z czytelnikami, to konieczność wzięcia urlopu, na który pracodawcy nie zawsze patrzą przychylnie...

Do wysłuchania rozmowy zaprasza Witold Malesa