Logo Polskiego Radia
Dwójka
Bartosz Chmielewski 02.02.2013

Postacie Dygata były zbyt dziwne dla PRL-u

- W jego twórczości nie ma socrealizmu, czegoś, co można by zakwestionować z dzisiejszej perspektywy. To piękne powieści. Można sobie życzyć tylko, by dziś takie powstawały - ocenia prof. Anna Nasiłowska.
Stanisław DygatStanisław DygatNarodowe Archiwum Cyfrowe/ Władysław Miernicki

Autor "Disneylandu" był jednym z ostatnich przedstawicieli przedwojennej inteligencji żoliborskiej, odważnym krytykiem komunistycznych władz, ale też wiecznym dzieckiem, niereformowalnym utracujszem oraz wyjątkowo kapryśnym przyjacielem. Mimo to pozostawił po sobie wyłącznie ciepłe i serdeczne wspomnienia.

Jak podkreślali goście "Tygla Literackiego", Dygat tworzył wspaniałe postacie kobiece. Był bardzo czuły na relacje damsko-męskie. W każdej z niego książek można odnaleźć fragmenty jego historii życiowych. Bohater to jego alter ego: zblazowany inteligent, podejrzliwy w stosunku do świata, nie potrafiący się w nim odnaleźć; szukający celu i miłości.

Pisarz znany był także z przewrotngo poczucia humoru. W jednej z dedykacji napisał: "Droga Córko krocz drogą prostą, gardź wszelkim złem jak robił Twój ojciec przez co do niczego w życiu nie doszedł - wspomina Magda Dygat.

Najprawdopodobniej właśnie ten bohater jest powodem, dla którego nie udało się zrealizować filmu na podstawie "Jeziora bodeńskiego". Miało do tego dojść w 1960 roku. Jerzy Hass, który z sukcesem zrealizował "Pożegnania", chciał obraz wyreżyserować. Powstały dwa scenariusze, żaden z nich jednak nie zyskał akceptacji władz. Zarzucano, że bohater jest zblazowany, dziwny... nie pasujący do realiów PRL.

W ocenie Renaty Wąsowskiej nie zdajemy sobie sprawy, w jak wiele filmów Dygat był zaangażowany. Nic dziwnego, że jego obie żony były aktorkami. - Nie było pisarza w naszej literaturze, który był tak urzeczony filmem i tak z nim związany - podkreśla Renata Wąsowska. Jak przypomina, Dygat chodził do kina, od kiedy był małym chłopcem, oglądał filmy awanturnicze, podkochiwał się w amerykańskich aktorkach, przyjaźnił się tylko z tymi kolegami, którzy kochali się w tych samych aktorkach. Był nie tylko pisarzem, scenarzystą, ale także aktorem. Wystąpił w etiudzie studenckiej mało znanego wówczas twórcy... Jerzego Skolimowskiego. Filmoteka Narodowa posiada 15 scenariuszy Dygata, które nigdy nie zostały zrealizowane.

Jak wspomina Andrzej Dudziński, Dygat był człowiekiem niezwykle szczerym w przyjaźni, ale też bardzo wymagającym, nie dawał drugiej szansy, bo nie znosił fałszu. Nie lubił towarzystwa innych pisarzy, wolał... sportowców. Twórca znany był także z przewrotnego poczucia humoru. W jednej z dedykacji napisał: "Droga córko, krocz drogą prostą, gardź wszelkim złem, jak robił Twój ojciec, przez co do niczego w życiu nie doszedł" - wspomina Magda Dygat.

Stanisław Dygat w serwisie Radia Wolności >>>

O życiu i twórczości Stanisława Dygata opowiadali prof. Anna Nasiłowska, Renata Wąsowska, Magda Dygat i Andrzej Dudziński.

Do wysłuchania obszernych fragmentów audycji zapraszają Anna Lisiecka i Witold Malesa.