Logo Polskiego Radia
Dwójka
Bartosz Chmielewski 03.12.2013

Cudownie ocalona księga Chaima Nachmana Bialika

- On pisze o tych godzinach samotności, kiedy na zewnątrz wiosna piękna przychodzi, a on siedzi w ciemnym pokoju i studiuje gemarę, żyjąc tym, co powiedzieli rabini 2 tysiące lat temu - o twórczości Chaima Nachmana Bialika rozmawialiśmy w "Strefie literatury".
Chaim Nachman Bialik, 1923 r.Chaim Nachman Bialik, 1923 r.Zoltan Kluger / Wikimedia / CC
Posłuchaj
  • Wokół twórczości Chaima Nachmana Bialika (Strefa Literatury/Dwójka)
Czytaj także

- To była biografia typowa, która odzwierciedlała dzieje narodu żydowskiego. Wielu czytelników mogło się z nią identyfikować - opowiadała o Chaimie Nachmanie Bialiku hebraistka Marzena Zawanowska, tłumaczka niedawno wydanych "Pieśni" żydowskiego poety.

Ten nazywany "odnowicielem literatury hebrajskiej" twórca był rówieśnikiem Bolesława Leśmiana. Urodził się w ubogiej rodzinie żydowskiej w Radomyślu na Wołyniu w roku 1873. W młodości przeszedł tradycyjną drogę przez szkoły żydowskie, w których studiował zagadnienia związane z religią.

- To dlatego przedmiotem jego zainteresowania były przede wszystkim kwestie wiary, narodu i tożsamości żydowskiej, a nie tematy charakterystyczne dla młodzieży chrześcijańskiej w tamtych czasach - zwracał uwagę gość "Strefy literatury".

Bialik, który tworzył zarówno w języku hebrajskim, jak i jidisz, miał duży wpływ na powrót języka hebrajskiego do mowy potocznej. W jego czasach język ten był praktycznie martwy, obecny jedynie w liturgii i starych księgach.

Polskim czytelnikom twórczość Bialika przybliżał Salomon Dykman, miłośnik i tłumacz jego poezji, który w 1939 roku przygotował do wydania w Warszawie olbrzymi tom zatytułowany "Pieśni".

- On tym wpisał Bialika w spuściznę literatury polskiej - podkreślała Marzena Zawanowska. - Jego przekłady są pięknymi wierszami same w sobie.

Niewiele jednak brakowało, a tłumaczenia Dykmana zaginęłyby bezpowrotnie w czasie II wojny światowej. - Historia tej książki jest bardzo tragiczna. Cudem ocalał jeden egzemplarz - opowiadał gość Joanny Szwedowskiej. - Dykman, który przetłumaczył większą część wierszy Bialika nie skończywszy 20 roku życia, zaniósł je do wydawnictwa w 1939 roku. Do drukarni poszły w sierpniu 1939. Z drukarni zdążyły wyjść tylko egzemplarze korektorskie. Dwa z tych egzemplarzy przetrwały wojnę, ale jeden później zaginął...

"Pieśni" Bialika w przekładzie Dykmana na swoją polską premierę czekały więc ponad 70 lat. O opracowaniach tych tekstów ukazujących się właśnie nakładem wydawnictwa Austeria rozmawialiśmy z Marzeną Zawanowską i Jackiem Dehnelem, który zajął się poetyckim opracowaniem wierszy Bialika. Więcej na ten temat w nagraniu audycji.

bch