Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 30.03.2014

Tercet Egzotyczny nie chciał współpracować z SB

Występy dwóch gitarzystów w wielkich sombrerach i wokalistki śpiewających piosenki w duchu latynoskim przez niektórych krytyków były nazywane "uosobieniem kiczu". Izabela Skrybant-Dziewiątkowska wyjaśnia w radiowej Jedynce, że była to zemsta za odmowę współpracy ze służbami.
Izabela Skrybant-DziewiatkowskaIzabela Skrybant-DziewiatkowskaWojciech Kusiński/PR

Izabela Skrybant-Dziewiątkowska wspomina, że Tercet już wkrótce po powstaniu w 1963 roku odnosił wielkie sukcesy w Polsce, ale też za granicą. - Pierwszy wyjazd do Stanów Zjednoczonych to wielki sukces, dostaliśmy półroczny kontrakt do Radio City w Nowym Yorku, największego variete na świecie - mówi wokalistka.
Po powrocie zespół dostał propozycję współpracy ze służbami bezpieczeństwa. Kiedy muzycy odmówili, zaczęły się problemy. - Staliśmy się "kiczowaci, tani, tandetni". Rozpoczęła się nagonka na nas, kazano ją rozpętać mediom - mówi gość radiowej Jedynki. W latach 90. ci sami dziennikarze, którzy nazywali "Pamelo żegnaj" kiczem stulecia, uznali ją za hit wszech czasów.

Zespół gra już ponad 50 lat, ale teraz to inny zespół niż kiedyś. Czasy się zmieniają i zmienia się stylistyka przekazu. Dlatego Izabela Skrybant-Dziewiątkowska nie chciała, żeby gitarzyści występowali w sombrerach, choć klimaty latynoskie pozostały.
Katarzyna Dziewątkowska, córka Izabeli, wspomaga matkę w prowadzeniu zespołu. Zauważa, że nie jest jej rolą dokonywanie rewolucyjnych zmian. - Moim zadaniem jest kontynuowanie i podtrzymanie tego, za co ludzie Tercet kochają - podkreśla.

Odwiedź kanał muzyczny Polskiego Radia na YouTube >>>

 

Rozmawiała Maria Szabłowska.
(ag)