Logo Polskiego Radia
Jedynka
Piotr Grabka 29.06.2014

Maryla Rodowicz: często zaskakuję moich muzyków podczas koncertów

- Zawsze proszą mnie, żebym ich uprzedziła, co mniej więcej zagramy. Gdy jednak publiczność chce usłyszeć jakiś starszy kawałek, to odwracam się i mówię: "Panowie, gramy to!" - mówiła w Jedynce jedna z gwiazd tegorocznej trasy Lata z Radiem.
Maryla Rodowicz podczas koncertu Lata z Radiem w UniejowieMaryla Rodowicz podczas koncertu Lata z Radiem w UniejowieSebastian Gołos/Redakcja Lata z Radiem

Jak dodała, w ten sposób dotrzymuje słowa, bo często na początku koncertu sama obiecuje, że zaśpiewa każdą piosenkę, o którą poprosi publiczność. - Muzycy z mojego zespołu reagują zazwyczaj przerażeniem. Gram wtedy sama, a oni podłączają się w trakcie - wyjaśniła w "Lecie z Radiem Extra" Maryla Rodowicz.

Artystka bardzo nie lubi jakichkolwiek wpadek na scenie. Gdy już jakaś się zdarzy, wystarczy jedno spojrzenie, by młodsi koledzy poczuli na sobie jej gniew. - Odwracam się tyłem do publiczności, idę w stronę mikrofonu albo gitary i mam sztylety w oczach. Wiem, że to musi być dla nich ciężkie, ale nie mogę się powstrzymać. Jestem impulsywna, a poza tym, gdy czegoś od razu nie powiem, to potem zapominam - przyznała Maryla Rodowicz.

/

Występując wielokrotnie na koncertach Lata z Radiem, piosenkarka nie raz już udowodniła, że na scenie lubi dać z siebie wszystko. - Ja nie mam poczucia czasu i jeżeli koncert "zażera", to nie umiem tak nagle skończyć. Bywają jednak i takie sytuacje, że jest akurat bardzo zimno albo po prostu nie mam formy na dłuższe granie. Natomiast gdy mam dobrą energię, to staram się przekazać ją publiczności - podkreślała.

W Uniejowie z Marylą Rodowicz rozmawiali Karolina Rożej i Roman Czejarek.

W tym roku artystkę będzie można jeszcze zobaczyć na żywo podczas koncertów Lata z Radiem w Białce Tatrzańskiej (12.07), Jastrzębiu-Zdroju (13.07), Turku (2.08), Nowym Mieście Lubawskim (23.08), Ostrołęce (24.08), Kaliszu (30.08) i Gnieźnie (31.08).

pg/mc