Logo Polskiego Radia
Trójka
Artur Jaryczewski 25.08.2011

Podsumowanie rowerowego szaleństwa

Bike Festival 2011, jedna z największych imprez rowerowych w Polsce, za nami. Rozegrany został już po raz 15. pod Szrenicą.
Podsumowanie rowerowego szaleństwamat.pras.

Zgodnie z oczekiwaniem do Szklarskiej Poręby na rowerowe święto przyjechali cykliści z całej Polski i zza granicy. W sumie w festiwalu wzięło udział ponad 700 uczestników, a wśród nich było wielu zza naszej południowej granicy.

Festiwal w piątek rozpoczął downhill na nowej trasie. Niektórzy mówią o tej dyscyplinie "zjazd na złamanie karku". Rowerzyści bowiem zjeżdżają nie tylko ze stromej góry, ale w dodatku najeżonej hopkami, uskokami i głazami.

To wszystko sprawia, że downhill jest bardzo emocjonujący nie tylko dla uczestników, ale również dla widzów, którzy corocznie tłumnie kibicują zawodnikom. Po tych zmaganiach przyglądać się można było spektakularnym zawodom na skateparku w kategoriach BMX i MTB.

Prawdziwi miłośnicy dwóch kółek jeżdżą w każdą pogodę, ale niektóre akrobacje podczas Dirt Town Cup na mokrych rusztowaniach mogły okazać się niebezpieczne.

W trakcie festiwalu rozegrane zostały zawody Dirt Town Cup jako trzecia edycja największego krajowego cyklu zawodów w dirtjumpingu.

Na szczycie wieży startowej stanęli zawodnicy na rowerach MTB oraz BMX – profesjonaliści i amatorzy. Swoje wyczyny pokazali także specjaliści od bunny hopa czyli rowerowego skoku nad poprzeczką. Wyrównany został festiwalowy rekord 121 cm.

Niedziela to dzień maratończyków. O godz. 11 wystartowali zawodnicy na dwóch dystansach – Piccolo 28 km i Grande 56 km.

Trasa prowadziła po Karkonoszach, ze słynnym już podjazdem na Petrovkę. Podjazd ten mogą przejechać tylko posiadacze "żelaznych łydek". Bowiem większość rowerzystów, nawet ze świetną kondycją, ostatni odcinek musi pokonać na nogach.

Bike Festiwal to najstarsza impreza rowerowych w Polsce. To tu po raz pierwszy w naszym kraju rozegrano profesjonalny maraton MTB, tu debiutował downhill jako pełnoprawna dyscyplina sportowa, tu również widzowie mogli pierwszy raz zobaczyć rowerowych akrobatów szalejących na dietach i skaczących do wody.

(aw)