Logo Polskiego Radia
Dwójka
Michał Mendyk 20.08.2014

Kwartet Śląski: kwartet to twór niezwykle zazdrosny

- Od trzydziestu lat spotykamy się codziennie, by pograć od wpół do dziesiątej do trzynastej. Potem rozchodzimy się do innych zajęć - mówił w Dwójce skrzypek Arkadiusz Kubica, który wraz z kolegami opowiadał o życiu w kwartecie.

Kwartet Śląski powstał w 1978 roku. Niewiele brakowało by swą nazwą zespół zamiast sławić miejsce pochodzenia muzyków, nawiązywał do uczuć namiętnych oraz temp szybkich i wesołych.
- Nazwa ukształtowała się w 1980 roku, kiedy to dostaliśmy zaproszenie na festiwal do Lusławic - wspominał w audycji "Five'o'clock" wspołzałożyciel kwartetu Arkadiusz Kubica. Muzycy zastanawiali się nad takimi określeniam swojego zespołui jak "appasionato" czy "allegro vivace". - Podczas obiadu w Wierzynku Krzysztof Droba (muzykolog) podrzucił nam pomysł, żebyśmy przyjęli nazwę Kwartet Śląski, bo to się będzie wszystkim dobrze kojarzyło.

W rozmowie z Agatą Kwiecińską muzycy wspominali, że w momencie założenia ich grupy profesjonalne kwartety smyczkowe w Polsce stanowiły towar deficytowy. - Było ich raptem kilka, a w sąsiedniej Czechosłowacji ponad sto. Nie świadczyło to najlepiej o naszej kulturze muzycznej - podkreślał Kubica.

Dziś znakomitych kwartetów nad Wisłą nie brakuje. Po części dzięki światowym sukcesom Śląskiego. - Wydaje nam się, że wielu młodych ludzi, którzy wygrywają konkursy jako soliści, zwraca się do kameralistyki. Ona jest koroną muzyczną. Symfonie Beethovena są piękne, ale ostatnie jego kwartety są wielkie. I z tym nie można dyskutować...

Więcej o działalności Kwartetu Śląskiego, sposobie doboru repertuaru i trudnościach z wykonaniem "Kwartetu Helikopterowego" Karlheinza Stockhausena w nagraniu audycji "Five'o'clock", którą poprowadziła Agata Kwiecińska.

Wideo ze spotkania wkrótce na naszej stronie.

bch / mm

tagi: MUZYKA