Logo Polskiego Radia
Czwórka
Agata Mrózek 07.12.2010

Filmy tak złe, że aż piękne

– To taka ciemna strona księżyca kinematografii. Te filmy nic nie dają, oprócz dobrego humoru – mówi pomysłodawca przeglądu "Najgorsze filmy świata".
Plakat jednego z najbardziej zasłużonych najgorszych filmów świata, Ludzie aligatoryPlakat jednego z najbardziej zasłużonych najgorszych filmów świata, "Ludzie aligatory"(źr.najgorszefilmyswiata.pl)
Posłuchaj
  • Obszerna filmoteka kiczu Jacka Rokosza
  • Przesyt, czy niedosyt kiepskiego filmu
  • Efekty specjalne i gra aktorska, które trącą myszką...
  • Jacka Rokosza najgorsze filmy świata
Czytaj także

– Jestem bardzo zbudowany faktem, że w Polsce jest tylu fanów złego kina. To mi uświadamia, że nie jestem jedyny i nie jest to rodzaj jednostkowego zboczenia – mówi Jacek Rokosz, pomysłodawca trwającego w kinie Muranów Przeglądu "Najgorsze filmy świata". – Nie baliśmy się tego pomysłu. Choć nasza publiczność jest wyrobiona i przyzwyczajona do bardziej europejskiego, współczesnego kina, poszukuje również czegoś zupełnie innego – zapewnia Izabela Wierzbińska DKF Muranów.

– Aby bawić się przy czymś, co kolokwialnie nazywa się obciachem, trzeba mieć specyficzne poczucie humoru – tłumaczy zauważa Jacek Rokosz. – W tych filmach nie dostrzeżemy żadnej metafory ani prawdy o życiu. One są tak złe, że aż piękne – wyjaśnia.

– Publiczność chłonie to z łatwością. Na te seanse przychodzą bardziej jak na spotkania towarzyskie, tu chcą się rozerwać. Każdy seans opatrzony jest wstępem Jacka Rokosza, na którego komentarze widzowie reagują bardzo żywiołowo – podkreśla Izabela Wierzbińska.

– Jestem odpowiedzialny za to zamieszanie i ten rodzaj kiczu, jaki się wylewa z ekranu – przyznaje Jacek Rokosz, wykładowca na Wydziale operatorskim w Łódzkiej Szkole Filmowej.– Najpierw zająłem się analizowaniem tych filmów na własną rękę. Starałem się poznać to zjawisko, tymczasem okazało się, że są jeszcze inni, którzy się tym pasjonują, chcą te filmy oglądać, ale też o nich słuchać – wspomina.

– Obejrzałem całą masę tych filmów. Bywało, że nawet cztery dziennie. Niemalże doznawałem wtedy szczękościsku. Jest to rodzaj pewnego masochizmu – przyznaje Jacek Rokosz. – To taka ciemna strona księżyca kinematografii. Te filmy nic nie dają, oprócz dobrego humoru – dodaje.

Do kiedy zatem potrwa przegląd? – Wszystko zależy od tego, do kiedy będzie publiczność. Wcale jej nie ubywa: wręcz przeciwnie. Mam nadzieję, że "Najgorsze filmy świata" będą miały bardzo długi żywot – dodaje Izabela Wierzbińska z Muranowa. W programie przeglądu znajdą się między innymi następujące szlagiery: "Zabójcze ryjówki", "Tureckie gwiezdne wojny", czy "Blacula".

Więcej w rozmowie z Jackiem Rokoszem i Izabelą Wierzbińską w audycji "Na 4 ręce" na antenie Czwórki. Dźwięki znajdziesz w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.

Am