Dążąc do realizacji swojego celu główny bohater nie ima się jednak "normalnych" sposobów, lecz decyduje się przeprowadzić casting... Jak podkreśla Aleksander Dembski - reżyser filmu, który gościł w "Stacji Kultura", produkcja ma wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji i ukazuje absurd, którego pełno jest w codziennym życiu.
Po obejrzeniu filmu część festiwalowej publiczności przyznała, że do pewnego momentu miała wrażenie, iż ogląda dokument. Okazuje się, że widownia nie była daleka od prawdy. Jak przyznaje reżyser, choć obraz "Basia z Podlasia" określony został, jako fabuła, to można go również potraktować, jako "udawany dokument". – Lecz nie pseudo dokument – zaznacza reżyser.
Aleksander Dembski tłumaczy, że taką konwencję przejął od czeskich reżyserów, którymi się inspiruje i których śladami pragnie podążać. Miał pewne obawy, jak na produkcję tego typu zareagują polscy widzowie, lecz jak widać bezpodstawne skoro film został doceniony już na pierwszym festiwalu, na którym był wyświetlany. – Cieszy mnie, że takie kino rusza ludzi i podoba się im – komentuje gość "Stacji Kultura".
"Basia z Podlasia" to pełna absurdu komedia Aleksandra Dembskiego, która została wyprodukowana w ramach programu Studia Munka "30 minut".
Jeśli chcesz dowiedzieć się czy historia ukazana w filmie ma swoje źródło w rzeczywistości czy poznać oczekiwania reżysera wobec filmu, wysłuchaj całości rozmowy Kuby Kukli z Aleksandrem Dembskim.
ap