- Po pierwszym weekendzie okazuje się, że 90 proc. publiczności niesamowicie chwali wszystkie obiekty, od razu startuje z pytaniem czy te rzeczy można kupić – mówi Marta Czyż. Na wystawie można zobaczyć i bączki, które swego czasu wywołały sporo kontrowersji, i meble projektu Tomka Rygalika, czy upominki: eleganckie spinki do mankietów autorstwa Doroty Kempko wykonane ze srebra i krzemienia pasiastego oraz krawaty, apaszki, a także aktówkę, wykonaną z podhalańskiej skóry.
Polskie upominki cieszą się sporym zainteresowaniem unijnych delegatów, którzy często proszą o przekazanie dodatkowych egzemplarzy. Justyna Kosmala o pomyśle mówi: - Celem było to, aby wręczyć gościom, delegatom coś, co im się będzie potem z Polską kojarzyło, czyli połączenie tradycji z nowoczesnością. Poprzez te przedmioty będziemy kreowali wizerunek Polski jako kraju nowoczesnego i kreatywnego, o dużym kapitale ludzkim.
Słynne drewniane bączki Monika Wilczyńska i Krzysztof Smaga "ubrali" w różne wzory: kujawski, kurpiowski, łowicki i opoczyński. Sporym zainteresowaniem cieszy się koncepcja zestawu Mleko i Miód, autorstwa Beza Projekt, symbolizującego Polskę jako kraj mlekiem i miodem płynący. Wystawa jest doskonałą okazją, by zobaczyć razem wszystkie projekty promujące polską prezydencję. W Kordegardzie można je oglądać do 2 października.
Więcej dowiesz się, słuchając rozmowy z audycji "Stacja Kultura".
(ed)