Logo Polskiego Radia
Czwórka
Przemysław Goławski 03.10.2011

Czwórka z wizytą u Matysiaków (wideo)

Słuchowisko radiowej Jedynki świętuje wyjątkowy jubileusz. Ta najstarsza i najdłużej emitowana powieść radiowa ma już ponad pół wieku! Jak powstają "Matysiakowie"? Opowiadamy w Czwórce.
Czwórka z wizytą u Matysiaków (wideo)fot. W. Kusiński/PR

Gośćmi audycji "Pod lupą" byli Joanna Pach grająca Małgosię Piekarską, Zuzanna Migalska – Justyna Matysiakowa, Janusz Dziewiątkowski – scenarzysta Matysiaków oraz reżyser Waldemar Modestowicz.

- Wszystko zaczęło się jesienią 1956 r. – mówi Janusz Dziewiątkowski. – Wtedy zebrała się grupa wspaniałych radiowców, dramaturgów – Władysław Żesławski, Stanisław Stampf'l, Jerzy Janicki. Zastanawiali się, jak dotrzeć do słuchacza. Podobnie jak dziś Czwórka, wykorzystali sposoby, które sprawdziły się tamtych czasach. Pokazali historię robotniczej rodziny, tak by była autentyczna – wyjaśnia.

- Spotykamy się w studiu "9". Tam robimy próby, pracujemy nad tekstem, zastanawiamy się jak pokazać wszystkie relacje. Chcemy, by wszystko było mówione, a nie czytane – mówi Waldemar Modestowicz. Tym, co w serialu szczególne, jest jego ścisły związek z aktualnymi zdarzeniami; połączenie losów fikcyjnej rodziny z dziennikarską relacją wydarzeń w kraju. – Wyjątkiem są wakacje, kiedy aktorzy maja przerwę od gry. Wakacyjne odcinki nagrywamy w czerwcu – mówi Joanna Pach.

Aktorzy Teatru Polskiego Radia mówią, że praca na planie "Matysiaków" jest wyjątkowa. - Nastrój i atmosfera tutaj jest na wagę złota, trzyma mnie przy życiu – śmieje się nestorka rodu, Ludmiła Łączyńska, serialowa Wisia Matysiakowa.

W serialu od dziecka gra Zuzanna Migalska, która w "Matysiakach" pojawia się już od 20 lat. – Do studia zabierała mnie babcia, Stanisława Grotowska, która była reżyserem powieści. Siadała ze mną i mówiła zdania, które ja powtarzałam. Później, gdy zaczęłam płynnie czytać, grałam razem z innymi aktorami – wspomina.

Realizator Ewa Szałkowska opowiada, że wszystkie efekty dźwiękowe, które pojawiają się w "Matysiakach", są prawdziwe. – W studiu mamy drzwi, szafę. Dzięki nim gramy skrzypienie przy wchodzeniu do pokoju i szelest przy szukaniu przedmiotów. Mamy wiele dźwiękowych dodatków, które dokłada się do "Matysiaków" nagranych przez aktorów.

- Praca jest przepiękna, a nastrój, który tu panuje słychać później w czasie audycji - podkreśla Ludmiła Łączyńska.

Powieści radiowej "Matysiakowie" słuchać można w każdą sobotę o godz. 17.05 w Pierwszym Programie Polskiego Radia.

pg