"Czarne serca" to sztuka napisana z okazji 100-lecia istnienia klubu piłkarskiego Polonia Warszawa, ale, jak opowiadał w "Stacji kultura" jej autor, piłka nożna nie jest jej głównym wątkiem.
- Tak naprawdę historia Polonii jest tu tylko pretekstem do ukazania relacji międzyludzkich, w których główna linia frontu damsko-męskiego przebiega na linii spalonego – mówił dramaturg Doman Nowakowski, prywatnie kibic "Czarnych koszul".
Spektakl opowiada o rodzinie Sobieckich, która kibicuje Polonii Warszawa, od kiedy ta powstała, czyli od przeszło wieku. W przedstawieniu ukazane są losy czterech pokoleń oddanych kibiców klubu na tle ważnych wydarzeń historycznych, od I wojny światowej, poprzez wojnę polsko-bolszewicką, Powstanie Warszawskie, aż po działalność "Solidarności".
- Jak robiłem reasarch na potrzeby sztuki, okazało się, że historia Polonii jest wyjątkowo powiązana z historią Polski. Na przykład po drugiej wojnie kibicowanie klubowi oznaczało niezgodę na system komunistyczny. Władza powojenna usiłowała narzucić Polonii protektorat milicyjny, ale ludzie z Polonii się nie zgodzili i karą było przeniesienie do resortu kolejowego, który nie dawał klubowi za dużo pieniędzy na funkcjonowanie – tłumaczył Doman Nowakowski.
Więcej na temat spektaklu wystawianego przez warszawski Teatr Kamienica i tego, dlaczego wzbudza on szczególny entuzjazm u kobiet, w dźwięku w boksie "Posłuchaj".
bch