Logo Polskiego Radia
Czwórka
Piotr Grabka 29.02.2012

"Bohater Osama" wraca na scenę

Ten spektakl nie pozostawia nikogo obojętnym. W najbliższy weekend znowu będzie można go obejrzeć w warszawskim Teatrze "Imka". W jedną z ról wciela się Krzysztof Kwiatkowski, który był gościem "Stacji Kultura".
Krzysztof KwiatkowskiKrzysztof Kwiatkowskifot. Wojciech Kusiński

Reżyserem "Bohatera Osamy" jest Jacek Poniedziałek. Spektakl opowiada historię chłopaka z przedmieść Londynu - Gary'ego (w tej roli Cezary Kwiecień) zafascynowanego postacią Osamy Bin Ladena. Jest to punkt wyjścia do refleksji nad czasami, w których żyjemy.

- Dla mnie tematem spektaklu jest rozpaczliwa walka bohaterów o własne wartości, które nie zawsze są dobrze ulokowane. Tak jak w przypadku Marka, 50-letniego mężczyzny, który zakochuje się w 17-latce. Gary z kolei wierzy w bohaterstwo Osamy Bin Ladena, wybrał go sobie na idola naszych czasów - opowiadał Krzysztof Kwiatkowski.

Najsłynniejszy terrorysta świata bohaterem? Ta karkołomna teza w spektaklu zdaje się całkiem udanie bronić. - Gary bardzo przekonująco argumentuje, dlaczego uważa Osamę za swojego idola. Można w to uwierzyć. Jak mieliśmy próby i czasem rozmawialiśmy z Czarkiem na ten temat, okazało się, że można się w to negatywne wkręcić. Tak manipulatorsko jest napisany ten tekst - przyznał gość "Stacji Kultura".

Mimo swojej kontrowersyjności "Bohater Osama" jest dobrze przyjmowany przez widzów. - Emocje są duże, ale raczej wewnątrz. Nie ma krzyku i rzucania jajek - uśmiechał się Krzysztof Kwiatkowski.

Więcej o spektaklu "Bohater Osama" dowiesz się, klikając w ikonkę dźwięku.

pg