Logo Polskiego Radia
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 14.08.2010

Do trzech razy sztuka?

Czy dojdzie w końcu do najbardziej oczekiwanej walki bokserskiej stulecia?
boksboksfot. SXC

Już od dłuższego czasu w środowisku bokserskim krążą plotki o ewentualnym pojedynku Mannego Pacquiao z z Floydem Mayweatherem Jr. Starcie Flilipińczyka z Amerykaninem jest najbardziej wyczekiwanym pojedynkiem bokserskim od czasów pojedynku ostatnich dwóch ikon wagi ciężkiej Lenoxa Lewisa i Mike'a Tysona.

Menadżerowie i promotorzy zainteresowanych stron już dwukrotnie starali się dojść do porozumienia. Niestety bez skutku. Za pierwszym razem kością niezgody stały się osławione już badania antydopingowe, którym nie chciał poddać się Pacquiao. Kiedy kilka miesięcy później Filipińczyk zmienił zdanie oficjalnie zainteresowany walką nie był już Mayweather.

Dlaczego zatem za trzecim razem miałoby się udać? Wszystko za sprawą najbardziej znanego i wpływowego promotora bokserskiego w historii sportu czyli Dona Kinga. 77-letni King nie raz udowadniał już, że w tym sporcie nie ma dla niego rzeczy niemożliwych, a teraz zapewnia, że do wspomnianej walki doprowadzi, jeżeli tylko Mayweather nawiąże z nim współpracę. Samemu zawodnikowi obiecuje w przyszłości rekordową sumę 100 milionów dolarów jaką miałby zainkasować w jeden wieczór.

Specjaliści podkreślają, że ewentualna walka Pacquiao z Mayweatherem byłaby bez wątpienia najbardziej dochodowym pojedynkiem w historii zawodowego boksu. Wpływy z transmisji przekroczyłyby 150 milionów dolarów, a każdy z zawodników zainkasowałby co najmniej 40 milionów dolarów. Czy jednak obydwaj panowie chcą tego pojedynku. Wszak po ogłoszeniu werdyktu jeden z nich będzie musiał zaakceptować status gwiazdy numer dwa. Przynajmniej do czasu rewanżu.

Marek Dziadukiewicz

tagi: boks