Bardzo kosztowna klęska

Przegląd Sportowy: "Kadra mężczyzn jeszcze nigdy nie miała takich pieniędzy, jak w tym roku. Koszty przygotowań do mundialu wyniosły ponad 8 milionów złotych - mówi prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski, który zapewnia, że zrobiono wszystko, by biało-czerwoni osiągnęli we Włoszech sukces."

Skąd zatem przedmundialowe narzekania naszych reprezentantów? Co raz przecież pojawiały się niepokojące sygnały docierające bezpośrednio od samych zawodników, którzy zgłaszali problemy z koszulkami i sprzętem. Zachowaniem reprezentantów wyraźnie zirytowany wydaje się być prezes Przedpełski, który już przed mistrzostwami zapraszał do odwiedzenia wypełnionego sprzętem magazynu w Spale.

Wtedy dla dobra przygotowań sprawę wyciszono. Teraz jednak działacze postanowili przedstawić wszystkie fakty. Kontrakt z dostawcą sprzętu opiewa na astronomiczną sumę 2 milionów złotych. Przed mistrzostwami po raz pierwszy w historii ubezpieczono klubowe kontrakty siatkarzy na wypadek urazu. W razie odniesienia kontuzji w trakcie zgrupowań i meczów reprezentacji firma ubezpieczająca gwarantowała wypłacenie pełnej sumy klubowego kontraktu zawodnika. Do Włoch wysłany został rekordowo liczny sztab trenerski. Poza selekcjonerem i jego asystentem na mistrzostwa udali się także trzej pomocniczy trenerzy, trzy osoby sztabu medycznego, dwaj statystycy, menadżer i kierownik.

Jeżeli to wszystko prawda, to naprawdę nie rozumiemy, na co mogli narzekać polscy siatkarze, którzy lubują się w podkreślaniu swojego poświęcenia dla polskiej reprezentacji. Może czas w końcu docenić starania Polskiego Związku Piłki Siatkowej i przy kolejnych przygotowaniach wziąc się za ciężką pracę, a nie biegać na skargę do mediów, gdy zginie komuś para skarpet?

Marek Dziadukiewicz