Logo Polskiego Radia
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 30.12.2010

Falstart Polaków, przegrywali ze średniakami

Austriak Thomas Morgenstern nie miał sobie równych w Oberstdorfie. Z "biało-czerwonych" do drugiej rundy awansowali tylko Małysz i Stoch.

Przegląd Sportowy: To nie był dobry dzień dla polskich skoczków. Po udanych kwalifikacjach, które przebrnęło czterech biało-czerwonych mogliśmy mieć spore oczekiwania. Ba! Trener Polaków Łukasz Kruczek od dawna powtarza, że celem na ten sezon jest awans czterech biało-czerwonych do drugiej serii. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner mówił z kolei na naszych łamach, że będzie zadowolony, jeśli w finale zobaczy trzech naszych.

Niestety po raz kolejny polscy skoczkowie zawiedli. Tylko dwóch z nich (Małysz i Stoch) bardzo szczęśliwie uzyskało awans do finałowej serii. Małysz skoczył tylko 115 metrów, gdy Morgenstern 131,5 m, ale awansował do finału jako jeden z pięciu przegranych w parach. Kamil Stoch, który po złym lądowaniu na 118 m przegrał rywalizację z Norwegiem Rune Veltą - 116,5 m, wszedł do drugiej serii na 28. pozycji tylko dlatego, że jego rywal został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. O reszcie naszych skoczków szkoda nawet wspominać.

Światełkiem w tunelu okazała się być finałowa seria, w której Małysz oddał skok na odległość 131, 5 m i objął prowadzenie w konkursie. Kolejnych dziesięciu zawodników nie zdołało go wyprzedzić. Dopiero Norweg Tom Hilde, który był dwunasty po 1. serii, uzyskał 128 m, co wystarczyło do objęcia prowadzenia. Zwyciężył Austriak Thomas Morgenstern. Drugi był Fin Matti Hautamaeki, a trzeci - Austriak Manuel Fettner.

Kolejny konkurs już w noworoczną sobotę na skoczni w Garmisch-Partenkirchen. Miejmy nadzieję, że tym razem polscy skoczkowie dadzą nam więcej powodów do radości, a Adam Małysz stanie na podium.

Marek Dziadukiewicz