Logo Polskiego Radia
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 28.03.2011

Zespół marzeń i Jastrzębie

Jastrzębski Węgiel nie sprawił sensacji i zajął czwarte miejsce. Złote medale po raz trzeci z rzędu trafiły do gospodarzy z Trentino.
Zawodnicy Jastrzębskiego WęglaZawodnicy Jastrzębskiego Węgla fot. PAP/Radek Pietruszka

Nie było niespodzianki w rozegranym we włoskim Trentino Final Four siatkarskiej Ligi mistrzów. Po raz trzeci z rzędu zwyciężyli gospodarze, którzy w finałowym pojedynku pokonali rosyjski Zenit 3:1. Trzecie miejsce po zwycięstwie nad Jastrzębskim Węglem zajęła drużyna Dynama Moskwa. Wicemistrzowie Polski zgodnie z przewidywaniami zajęli ostatnią, czwartą pozycję.

Polscy siatkarze mimo ambitnej postawy nie byli w stanie zawiązać walki w półfinałowym pojedynku z gospodarzami, ani w meczu o trzecie miejsce z Rosjanami. Mimo dwóch porażek zadowolenia z postawy swoich podopiecznych nie krył trener Węgla Lorenzo Bernardi: Mój zespół zagrał dobrze. Myślę, że daliśmy sporo zadowolenia naszym sponsorom i kibicom, którzy przyjechali do Włoch. Jestem usatysfakcjonowany i szczęśliwy. Moi zawodnicy zostawili serce na parkiecie. Czego potrzebujemy, aby takie spotkania wygrywać - nie potrafię teraz odpowiedzieć".

Na podkreślenie zasługuje skala sukcesu gospodarzy. Siatkarze Trentino Volley wygrywając po raz trzeci z rzędu zmagania Final Four udowodnili, że w chwili obecnej są absolutnymi hegemonami klubowej siatkówki. Podobny wyczyn nie udał się żadnej drużynie odkąd Puchar Europy przemianowano na Ligę Mistrzów.

Po raz drugi z rzędu najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) turnieju został wybrany kubański przyjmujący Osmany Juantorena z Trentino BetClic. Nagrodę dla najlepszego rozgrywającego zgarnął Amerykanin Lloy Ball z Zenitu, a najlepiej punktującym zawodnikiem turnieju okazął się jego klubowy kolega Rosjanin Maksym Michaiłow.

Marek Dziadukiewicz