Logo Polskiego Radia
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 29.04.2011

Nie chcą słuchać Franciszka Smudy

Franciszek Smuda chce, by rozgrywki ligowe w następnym sezonie zakończyły się już w pierwszy weekend maja, tak aby mieć więcej czasu przed startem EURO 2012. Nie ma na to zgody.
Franciszek SmudaFranciszek Smuda fot. PZPN

Przegląd Sportowy: W tym miesiącu zarząd PZPN na wniosek Ekstraklasy ustalił, że nowe rozgrywki w najwyższej klasie rozgrywkowej rozpoczną się w ostatni weekend lipca. Nie ma jeszcze innych wiążących decyzji, ale udało nam się dotrzeć do projektu terminarza wszystkich kolejek. Wynika z niego, że liga zawsze będzie grać w weekendy, a ligowa wiosna rozpocznie się rekordowo wcześnie, bo już 17 lutego.

Najważniejsze z perspektywy polskiej kadry jest to, że sezon ma potrwać do 12 maja 2012 roku. Franciszek Smuda chciałby, by skończył się tydzień wcześniej. Tym sposobem piłkarze mieliby czas na krótki odpoczynek przed rozpoczęciem ostatnich przygotowań do EURO 2012. Ekstraklasa i PZPN uznały jednak, że nie ma takiej potrzeby, skoro inne poważne europejskie ligi i tak finiszują w drugi lub nawet w trzeci weekend maja.

"Nie wiem, ilu piłkarzy powołam z naszej ligi, ale wiem, że takie konsultacje zawsze są cenne. Skoro to jest jeszcze etap dyskusji nad ligowym kalendarzem, to ja zgłaszam uwagę, aby uwzględnić interes kadry narodowej" - podkreśla selekcjoner

Nie od dziś wiadomo, że Franciszek Smuda marzył, by choć część kadry rozpoczęła przygotowania na miesiąc przed rozpoczęciem turnieju. Dlaczego więc Ekstraklasa i PZPN nie chcą pójść selekcjonerowi na rękę, dając mu tym samym już teraz amunicję do ewentualnych tłumaczeń i ataków po nieudanym turnieju? Czy rzeczywiście nie lepiej delikatnie zmodyfikować kalendarz, by później móc powiedzieć, że zrobiło się wszystko o co Smuda prosił?

Marek Dziadukiewicz